„Rachunki krzywd”

"Rachunki krzywd" Radio Zachód - Lubuskie

fot. zachod.pl

Notatnik konserwatysty… nowoczesnego 13.12.20

Dzisiejsza data, ba cały tzw. „polski grudzień” to czas wyjątkowy wypełniany zwłaszcza pamięcią, wdzięcznością i refleksją, dodatkowo niejako wpisany w chrześcijański Adwent i Boże Narodzenie, czyli „radosne oczekiwanie” i „Bóg się rodzi!”.

Zarówno 39 lat temu, a tym bardziej lat temu 50 mieliśmy do czynienia z komunistycznymi zbrodniami na skalę ogromną, brutalnością władzy i tragiczną ofiarę wielu uczciwych patriotów. Dziś też w wielu mediach, w szczególności publicznych okolicznościowe, poważne materiały historyczne i analityczne, wspomnieniowe i refleksyjne, tylko Gazeta Wyborcza (a jakże!) reklamuje uliczne burdy w Warszawie zwane przewrotnie Strajkiem Kobiet. Rzecz w tym, że to jest oczywista dość linia programowa medium zrodzonego przy Okrągłym Stole, które ową „republikę okrągłostołową”, jak wielu nazywa III RP, namiętnie wspiera i kształtuje od początku robiąc „wodę z mózgu”, szczególnie młodym pokoleniom, niedokształconym i zakompleksionym Europejczykom polskiego pochodzenia m.in. w postaci „pedagogiki wstydu”.

Pewien złośliwiec (nie wiem czy to nie ja?) określił nawet ten Michnikowy organ jako „permanentny poradnik dla ćwierćinteligentów, jak być inteligentem”. To tam wszak wylansowano tezę, że „Jaruzelski i Kiszczak to ludzie honoru!” (o tempora, o mores!). Toteż nie dziwota (?), że obydwaj komunistyczni zbrodniarze odpowiedzialni za śmierć setek Polaków zostali w III RP pochowani… z honorami (sic!), nie osądzeni i nie pozbawieni generalskich szlifów. Wracając zaś do procesów formacyjnych, kształtujących opinię publiczną, uprawianych m.in. przez GW (31 lat!), to tylko w tej grupie „lemingów” mogli znaleźć się miłośnicy absurdalnej tezy porównującej sytuację dzisiejszą ze stanem wojennym. Autorzy tego typu „błyskotliwych” porównań obeznani z socjotechniką i sztuką manipulacji sami przecież nie są aż tak głupi żeby wierzyć w to co mówią i piszą. Zmierzając natomiast do puenty z satysfakcją odnotowuję wiele rzetelnych medialnych, rocznicowych odniesień do tych tragicznych wydarzeń sprzed 50. i 39. lat, nie zapominając np. o Czerwcu’ 56 czy 1976 w Radomiu i Ursusie ,ale też zbrodni komunistów przedtem i potem. Na koniec zatem refleksje smutne oparte na informacjach współczesnych „burzących krew w żyłach”. Otóż współcześnie w sądach III RP sprawy o zbrodnie komunistyczne (ustawa z 18 grudnia 1998) są… masowo umarzane. Wstyd. Brak dekomunizacji nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem, choć brak lustracji być może coś jednak wyjaśnia.

Na koniec zaś jeszcze jedno zdanie na temat wybaczania i ekspiacji. Otóż wybaczać trzeba i warto, ale tylko tym, którzy wyznają winy i o wybaczenie proszą. Chwała Bohaterom!

Tekst: Andrzej Pierzchała

fot. Pixabay

 

Exit mobile version