Pełzające pogaństwo

Pełzające pogaństwo Radio Zachód - Lubuskie

fot. Janusz Życzkowski

wraży kościół

Kiedy w 1989 roku upadł komunizm, którego w podbudowie ideowej było unicestwienie katolicyzmu, wydawało sie, że dla prześladowanych w Polsce ludzi wierzących nadchodzą lepsze czasy, a przynajmniej takie, kiedy nie trzeba będzie bronić kościoła, a tylko do niego chodzić i o niego dbać. Postkomunistyczny prezydent podpisał konkordat, papież Polak odwiedzał Ojczyznę witany serdecznie przez wszystkich polityków, a krzyże wróciły do szkół. Jako państwo ochrzczone z wyboru ojca założyciela narodu Mieszka I – księcia, z którym liczyli się niemieccy cesarze w 1989 roku po ponad 200 latach niepewności zaborów, wojen, okupacji odzyskaliśmy względne bezpieczeństwo. Wiara narodu odzyskała prawo do jej pełnego i swobodnego wyrażania w  religijnym wymiarze. 

Walka z Kościołem miała odejść z komuną na zawsze. Tylko, że komunizm w pewnej grupie ludzi pozostał i przeewoluował dostosowując się do nowej rzeczywistości. W zależności od intencji, a to pod pozorem walki o prawa mniejszości, a to pod rozgrywką o polityczny interes, a czasem z czystej nienawiści do ludzi, którzy mają nadzieję na życie wieczne, dla których życie wykracza poza materialny wymiar, walka z kościołem katolickim w Polsce pozostała. Zmieniły się tylko metody i retoryka. Wtedy kościół był wrogiem Polski Ludowej i budowy realnego socjalizmu, dziś Kościół Katolicki jest wrogiem wolności w sferze światopoglądowej, obyczajowości i życia publicznego. 

 

heroizm „psa”

Margines tych ludzi, którzy w Polsce walczą z katolikami, bo przecież tak jest w istocie, stanowi znikomy promil społeczeństwa. Dlaczego więc ich tak słychać? 

Po pierwsze dlatego, że Platforma Obywatelska z ograniczoną spółką ograniczonych efemeryd partyjno-obywatelskich przebierając się co chwila w jarmarczne nazwy (Ruch Palikota, Nowoczesna Ryszarda Petru, Ruch Hołowni 2050, Nowa Solidarność Trzaskowskiego itd.) prze do władzy bez żadnych ograniczeń. W walce, którą prowadzą oni nie istnieją żadne zasady, a broniący się Polacy mają „wyznawać kodeks rycerski” i nie łamać Boże broń praw człowieka. Jeśli ktoś naiwnie myślał, że Pani Lempart zaistniała sama z siebie i nie ma nic wspólnego z Platformą, to po wizycie u Premiera Tuska naiwności te musiały pierzchnąć. 

Po drugie protesty strajku tzw. kobiet były celebrowane przez media niepolskie. TVN dzieli ekran na 4. W pasku: protesty w całym kraju. Z 4 okienek 3 to Warszawa, z czego 2 to to samo miejsce, ale z dwóch różnych ujęć. Ostatnie okienko to jakieś mniejsze miasteczko. Nigdzie nie podpisane szacunki liczbowe protestujących. Ale zło jest hałaśliwe. Każdy kto w czasie pandemii nie zachowywał obostrzeń jest potencjalnym roznosicielem – mordercą. Protestujący także. Oni w szczególności. „Strzelali do policjantów z wirusa” plując im w twarz dosłownie i w przenośni „Ty potrafisz tylko służyć i wykonywać rozkazy, psie! ”, a Ten mówi „służę Rzeczpospolitej”. To jest męstwo, to jest szlachetność, to jest heroizm, to jest istota katolicyzmu! Zło dobrem…

 

niewolnicy obcokrajowca

To, co obserwujemy w ostatnich latach, ten pochód nastrojów i szerokiego zespołu zachowań, działań antykatolickich, to pełzające pogaństwo. Doprecyzowując, po głębszej analizie, należy powiedzieć pełzający antykatolicyzm. W Polsce należy o tym głośno mówić: antykatolicyzm równa się antypolskości. Kto prawdziwie Ojczyznę kocha, na antykatolicyzm odpowie. Kto jak kura nie sięga dalej niż własne podwórko, pozostanie obojętny. 

Los Rzeczpospolitej, jej godność i honor są ważniejsze niż kompleks przegranej prezydentury Donalda Tuska, który co i raz „spuszcza z łańcucha wściekłe psy” (Isengard, Władca Pierścieni) w postaciach gorszących, niepohamowanych w bezwstydzie i nieograniczonych w bezwzględności. Ten kompleks w nim tkwi, on się go nie wyzbędzie, a to prowadzić będzie do nieustającego wymyślania kolejnych Jachir, Palikotów, Niesiołowskich… Oni mówili to, co on myśli. Oni wszyscy są emanacją Jego osobowości, żądz i zawiści. 

Wielkość Polski będzie zależała od tego, jak sobie z tym marginalnym złem z wielką tubą poradzimy? To zadanie nie tylko dla katolików, nie tylko dla chrześcijan, nie tylko dla Polaków, to zadanie dla każdego człowieka, który w Polsce mieszka, ma cień przyzwoitości, życzy dobrze Ojczyźnie i szanuje prawo do wolności każdego człowieka. Do wolności, która nie niszczy, zamyka i przeraża, a tworzy, otwiera i raduje. Wśrórd antykatolików jej nie szukajcie. 

tekst: Simon White
foto: Janusz Życzkowski

Exit mobile version