W tym roku Marsz Niepodległości ma być zmotoryzowany – informuje Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Organizatorzy postanowili zmienić formułę wydarzenia ze względu na zagrożenie epidemiczne.
Marsz Niepodległości ma się odbyć w Warszawie 11 listopada o godzinie 14. Tradycyjnie pochód wyrusza z ronda Romana Dmowskiego.
W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych Stowarzyszenie proponuje, aby uczestnicy w tym roku przyjechali na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Zachęca do oflagowania i przyozdobienia pojazdów barwami narodowymi. Organizatorzy informują, że postanowili zmienić formułę spotkania z uwagi na bezpieczeństwo uczestników, a przede wszystkim weteranów, którzy co roku biorą udział w marszu.
W piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie wyraził zgody na organizację pochodu. Marsz Niepodległości to wydarzenie cykliczne, ale obowiązujące przepisy epidemiczne zakazują zgromadzeń powyżej pięciu osób. Swoją decyzję prezydent Trzaskowski motywował negatywną opinią sanepidu, który wskazywał na trudną sytuację epidemiczną w stolicy i na całym Mazowszu.
Organizatorzy Marszu odwołali się od tej decyzji do sądu, który podtrzymał decyzję miasta.
Tegoroczny marsz byłby jedenastym tego typu wydarzeniem. W ubiegłorocznym Marszu Niepodległości według szacunków organizatorów udział wzięło ok. 150 tys. osób.
W ubiegłym roku największa z flag Polski miała ponad dwa kilometry długości i była trzymana przez kilkadziesiąt osób. W ubiegłorocznym marszu w dużej liczbie przybyły też rodziny z dziećmi. Wśród manifestantów byli też przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej oraz narodowych organizacji węgierskich. W pochodzie udział wzięły także historyczne grupy rekonstrukcyjne, w tym kawalerzyści.
Jak mówił jeszcze podczas marszu w 2019 roku nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, zgromadzenie przebiegało w spokojny sposób, nie odnotowano większych incydentów.