Zniesienie wiz dla obywateli Polski, zwiększenie obecności wojskowej, kontrakt na zakup samolotów F-35 – to niektóre z najważniejszych decyzji administracji ustępującego – według wyliczeń amerykańskich mediów – prezydenta USA Donalda Trumpa w relacjach z Polską i regionem.
Do spotkań na poziomie głów państw za kadencji Trumpa doszło pięciokrotnie: w lipcu 2017 r., wrześniu 2018 r., w czerwcu i wrześniu 2019 r. oraz czerwcu 2020 r.
45. prezydent Stanów Zjednoczonych odbył jednak ostatecznie tylko jedną wizytę w Polsce – w 2017 r., pół roku po objęciu funkcji. Kolejna z wizyt była planowana na 1 września 2019 r. (80-lecie wybuchu II wojny światowej), jednak została odwołana przez amerykańskiego przywódcę, którego zastąpił wówczas wiceprezydent Mike Pence.
O najważniejszych decyzjach dotyczących relacji polsko-amerykańskich informowali zazwyczaj na wspólnych konferencjach prasowych w Waszyngtonie lub w Warszawie prezydenci obu krajów.
Polska w 2019 r. została włączona do amerykańskiego programu ruchu bezwizowego (Visa Waiver Program). Od 11 listopada ubiegłego roku obywatele Polski mogą bez wiz podróżować do USA w celach turystycznych i biznesowych na okres do 90 dni. Decyzja resortu bezpieczeństwa narodowego USA została podjęta w koordynacji z sekretarzem stanu Mikiem Pompeo. Zniesienie wiz zapowiedział we wrześniu 2019 r. prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Prezydent USA podpisał zgodę na włączenie Polski do programu w październiku 2019 r.
Kolejnym elementem działań administracji Trumpa wobec Polski i państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej były decyzje dotyczące zwiększenia obecności wojskowej. Choć nie powstał zapowiadany „Fort Trump”, to w wyniku podpisanej w czerwcu 2019 r. Wspólnej Deklaracji o Współpracy Obronnej do Polski ma trafić dodatkowo 1000 żołnierzy i zwiększyć liczebność amerykańskiej rotacyjnej bazy wojskowej z 4,5 tys. do 5,5 tys.
Polska ma natomiast zapewnić i utrzymać uzgodnioną wspólnie infrastrukturę, w tym bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, corocznie określane ilości paliwa, a także elementy wsparcia w magazynowaniu do utworzenia Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego USA w Polsce i Centrum Szkolenia Bojowego (CSB) w Drawsku Pomorskim.
Również w czerwcu 2019 r. podczas wizyty prezydenta Dudy w Waszyngtonie zapowiedziano, że Polska kupi 32 nowoczesne amerykańskie myśliwce F-35. Zgodnie z podpisaną w 2020 r. umową Polska zakupi 32 samoloty, z których każda ma kosztować około 87,3 mln zł netto. W USA zostanie także przeszkolonych 24 pilotów i 90 osób personelu naziemnego. Rocznie będzie dostarczanych 4-6 egzemplarzy F-35.
Podczas ostatniego spotkania Trumpa i Dudy zapowiedziano natomiast podpisanie umowy w celu rozwoju Programu Polskiej Energetyki Jądrowej oraz cywilnego przemysłu jądrowego w Polsce. Umowa przewiduje sporządzenie i przedstawienie w ciągu 18 miesięcy rządowi polskiemu oferty uczestnictwa firm amerykańskich w 20-letnim programie polskiej energetyki jądrowej (PPEJ).
Przygotowanie oferty sfinansuje strona amerykańska. W tym czasie strona polska ma dokończyć raporty lokalizacyjny i środowiskowy, które muszą być brane pod uwagę przy przedstawianiu przez stronę amerykańską propozycji.
Umowa została podpisana przez pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego i sekretarza energii Dana Brouillette’a pod koniec października ubiegłego roku. Teraz musi ją zatwierdzić polski rząd.
W ramach współpracy w dziedzinie energetyki Polska zwiększa także dostawy gazu skroplonego z USA. Pierwsze transporty LNG trafiły do terminali w Polsce już w 2017 r.; PGNiG podpisało też szereg kontraktów na dostawy LNG z amerykańskimi firmami i zapowiadania podpisanie kolejnych. Amerykański gaz trafia do terminala w Świnoujściu.
Podczas kadencji Trumpa władze USA nałożyły również w 2019 r. sankcje wobec firm uczestniczących w budowie Nord Stream 2 jako wyraz sprzeciwu wobec budowy gazociągu. Sankcje zostały rozszerzone w tym roku rozszerzone przez Departament Stanu. Według przyszłego operatora bałtyckiej magistrali Nord Stream 2 AG, budowanej przez rosyjski Gazprom, sankcje dotkną 120 firm z co najmniej 12 państw europejskich.
Administracja Trumpa angażowała się także w Inicjatywę Trójmorza. W lutym bieżącego roku sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Stany Zjednoczone przekażą krajom Europy Środkowo-Wschodniej zaangażowanym w Inicjatywę Trójmorza do 1 mld dolarów na inwestycje energetyczne. Przedstawiciele administracji Trumpa brali także udział w szczytach i konferencjach Inicjatywy.
Swoje zaangażowanie w Trójmorze deklarowali podczas kampanii zarówno Trump, jak i Biden – projekt cieszył się w USA przez minione cztery lata ponadpartyjnym poparciem w Kongresie. Podobnie kwestia Nord Stream 2 nie poróżniła Demokratów i Republikanów – sztab Bidena deklarował, że utrzyma presję na Rosję.
Doradca do spraw międzynarodowych Joe Bidena – Michael Carpenter zapewniał w rozmowie z PAP, że Biden będzie zdecydowanym orędownikiem wzmacniania bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, w tym szczególnie w Polsce. Carpenter dodawał, że Biden podejmie wysiłki, by zapewnić, że NATO będzie podchodzić do Rosji „z pozycji siły” i położy jeszcze większy nacisk na sprawy Europy Środkowo-Wschodniej. Okazja do potwierdzenia zapewnień Carpentera będzie jednak dopiero w przyszłym roku, kiedy to Joe Biden zostanie zaprzysiężony na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Według części amerykańskich mediów w sobotę po południu czasu polskiego okazało się, że w wyborach prezydenckich zwyciężył Joe Biden, pokonując ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa. W USA trwa zliczanie głosów, media oceniają jednak, że przewaga demokraty jest tak duża, iż może on być pewien liczby głosów elektorskich, która gwarantuje mu prezydenturę. W sobotę AP przyznała wygraną Bidenowi w Pensylwanii (20 głosów elektorskich) oraz w Arizonie (11). Telewizja Fox łącznie daje Bidenowi 290 głosów elektorskich.
Ostateczne wyniki ze wszystkich stanów będą znane prawdopodobnie za kilka tygodni. Prezydent Trump oświadczył, że wybory jeszcze się nie zakończyły; jego obóz zapowiada walkę podczas ponownych przeliczeń głosów w Georgii i Wisconsin oraz utrzymuje, że w procesie wyborczym dochodziło do fałszerstw.