„Zdrada klerków”* 2.0

"Zdrada klerków"* 2.0 Radio Zachód - Lubuskie

fot. Pixabay

Notatnik konserwatysty… nowoczesnego 26.09.20

„Szlachetna” rywalizacja o najgłupszą i najbardziej absurdalną wypowiedź w przestrzeni publicznej, objętościowo wszak zwielokrotnionej przez tzw. „media społecznościowe”, trwa w najlepsze. Ta zwodnicza nazwa dla wielomiliardowych interesów owych mediów właścicieli, jest przecież tylko integralną częścią tego medialnego par exelance obłędu.

 A tu już nie obowiązują  oczywiście żadne dziennikarskie kanony (tak jakby w Onetach i TVN – ach czy Newsweekach, czyli „wolnych mediach” jeszcze obowiązywały), choć przecież (pro domo sua) w mediach publicznych nie jest wiele lepiej. Tym bardziej, że wymogi np. mediów 24 – godzinnych nie pozostawiają złudzeń, zawsze łatwiej bowiem sięgać po opinię i komentarz, a nawet fejk (później przeprosić!), niż poszukać ważnej informacji, czy też rzetelnie opisać interesujący i istotny fakt lub też takie fakty analizująco zestawić. A 'propos jeśli znają Państwo sytuację, kiedy wyważona i mądra oparta o rzetelną wiedzę np. wypowiedź przebiła się ostatnio w tzw. przestrzeni publicznej, to proszę o pilny kontakt.

Zasady są wszak diametralnie inne i to jest tylko tajemnica poliszynela. Toteż nie dziwota, że wspomniana na początku rywalizacja, „szlachetna” jak najbardziej, dominuje i rządzi niepodzielnie udając i zastępując poważne debaty na poważne tematy, których z czasem mało kto chce słuchać, oglądać czy czytać, takie swoiste prawo. W kraju wszak genialnego księdza kanonika Mikołaja Kopernika niewielu przecież zrozumiało jego błyskotliwą, monetarną teorię, a jeszcze węższa grupa odważyłaby się z tego wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Stop! Ten trop też wydaje się fałszywy!

 Przecież bezczelna i bezkarna, agresywna głupota to nie jest ani wynalazek, ani domena rodaków znad Wisły, Bugu, Odry i Bałtyku. Problem zatem wydaje się (hm) globalny, choć mnie egoistycznie zgoła i być może mało szlachetnie, a nawet nacjonalistycznie, żeby nie powiedzieć po „faszystowsku” najbardziej obchodzi … Polska (!?)

 Czas więc na przewrotną ilustrację problemu. Oto w latach 80 – tych w tzw. 2 obiegu wyczytałem wypowiedź naszego rodaka prof. Zbigniewa Brzezińskiego (herbu Trąby z Brzezin). Rzecz dotyczyła jego kariery w  amerykańskiej polityce po różnorodnych studiach i uczelniach m.in. Uniwersytet Harvarda (doktorat i profesura). „Najzdolniejsi absolwenci poszli do biznesu, ci mniej zdolni do nauki, a inni do polityki i ja byłem wśród nich najlepszy”- skromnie stwierdził profesor. U nas natomiast aktualnie bycie nieukiem, durniem albo cynikiem i chamem najzwyczajniej w świecie się opłaca, również reprezentantom samozwańczych „elit”. Jak zwykle kłania się bowiem moje ulubione „sprzężenie zwrotne”. Na nich czekają wszak tabuny widzów, czytelników, słuchaczy czy innych odbiorców, a nade wszystko wyborców.

*”Zdrada klerków” to książka francuskiego pisarza i filozofa Juliena Bendy z 1927 roku. Autor opisuje XX-wieczną zmianę, wciąż przywoływaną jako modelową, w nastawieniu artystów i inteligencji (klerków) do polityki i problemów społecznych.

Tekst: Andrzej Pierzchała
Foto: Pixabay

.

Exit mobile version