Sąd Najwyższy ws. emerytur funkcjonariuszy służb PRL

Sąd Najwyższy ws. emerytur funkcjonariuszy służb PRL

Fot. PAP/Rafał Guz

Kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka – orzekła w środę w uchwale Izba Pracy Sądu Najwyższego.

Jak powiedział przewodniczący składu siedmiorga sędziów SN prezes Izby Pracy Józef Iwulski, podjęcie tej uchwały „będzie miało duże znaczenie praktyczne w wielu tysiącach toczących się spraw i dotyczyć będzie wielu tysięcy ludzi”. Zaznaczył, że przy ocenie służby danej osoby może chodzić np. o długość jej pełnienia, historyczne umiejscowienie w wyznaczonym okresie PRL, stanowisko i stopień służbowy funkcjonariusza.

„SN uważa, że trzeba wreszcie rozstrzygnąć te wątpliwości, bo sprawa tej ustawy i jej stosowania toczy się już kilka ładnych lat i brak jest jakiś jednoznacznych wytycznych, w jakim kierunku rozumieć te przepisy i jak je stosować” – dodał Iwulski. Wskazał, że niezbędne jest przeprowadzenie wykładni przepisów „zgodnie z zasadami wyznaczającymi standardy demokratycznego państwa prawnego”.

„My nie możemy działać jak to państwo totalitarne, które nie przestrzegało żadnych reguł, żadnych praw jednostki do rzetelnego i sprawiedliwszego procesu. Stalibyśmy się wówczas niczym innym, jak tym samym systemem, który krytykujemy” – powiedział sędzia sprawozdawca Bohdan Bieniek.

Sprawa rozpatrzona przez SN i podjęta uchwała została zainicjowana pytaniem prawnym, które w końcu listopada ub.r. zadał Sąd Apelacyjny w Białymstoku, rozpatrując apelację od wyroku ws. odwołania od decyzji MSWiA o ponownym przeliczeniu emerytury byłego funkcjonariusza z PRL. Chodziło o sprawę 96-letniego Aleksego T., który służył w Milicji Obywatelskiej od marca 1950 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił odwołanie T. od decyzji o obniżeniu świadczeń m.in. uzasadniając, że informacja IPN-u miała charakter wiążący dla organu rentowego, a to oznacza, że decyzje dotyczące ustalenia emerytury były uzasadnione pod względem faktycznym i prawnym. Po odwołaniu T. postanowił skierować pytania do SN.

Sprawa dotycząca ustawy dezubekizacyjnej oczekuje także na rozstrzygnięcie w Trybunale Konstytucyjnym. Dotychczas Trybunał dwukrotnie zajmował się tymi przepisami. W połowie lipca TK rozpoczął w pełnym składzie rozpatrywanie wniosku warszawskiego sądu okręgowego w tej sprawie tych regulacji. Na rozprawie w połowie sierpnia zaś przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego odpowiadali na pytania sędziów TK. Kolejny termin rozprawy w TK był wyznaczony na 11 września, ale w zeszłym tygodniu został przełożony na 6 października.

Podczas konferencji prasowej po podjęciu uchwały sędzia Piotr Prusinowski ze składu orzekającego odnosząc się do sprawy oczekującej na rozpoznanie w TK wskazał, że Trybunał orzeka, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, zaś SN odpowiedział, jak rozumieć określone zapisy z ustawy. „To nie konkuruje ze sobą. Jeśli TK np. stwierdzi, że ustawa jest zgodna z konstytucją, to nasze rozumienie będzie dalej aktualne, zaś jeśli uzna jej niekonstytucyjność, to nasza praca będzie bezprzedmiotowa” – powiedział.

Uczestniczący w rozprawie zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk ocenił zaś po uchwale w rozmowie z dziennikarzami, że SN opowiedział się w środę za rodzajem odpowiedzialności indywidualnej, a nie odpowiedzialności zbiorowej. „Jest to rozstrzygnięcie satysfakcjonujące Rzecznika, naszym zdaniem chroni ono w sposób wyważony prawa jednostki” – powiedział.

Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura – 2,1 tys. zł (brutto), renta – 1,5 tys. zł, renta rodzinna – 1,7 tys. zł. Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres „służby na rzecz totalitarnego państwa” od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Większość spośród nich złożyła odwołania do sądów od decyzji o obniżeniu świadczeń.

Exit mobile version