Dziś na całym świecie obchodzony jest Dzień Emoji. Emoji, czyli rysunkowy symbol używany do wyrażania emocji w internetowych rozmowach.
Niektórzy twierdzą, że jedna „emotka” może zastąpić tysiąc słów. Coś w tym jest… Są jednak takie sytuacje, w których słowo będzie bardziej na miejscu. O jakie sytuacje chodzi? Zachęcamy do lektury poradnika przygotowanego przez Ministerstwo Cyfryzacji.
Nazwa „emoji” pochodzi z języka japońskiego i oznacza „symbol rysunkowy”. Internetowi puryści wiedzą, że emoji to nie to samo co emotikon. To prawda. Emotikony służą w internecie do wyrażania nastroju – to popularne „buźki” w różnych grymasach. Emoji to symbole graficzne pokazujące przedmioty, zwierzęta, pogodę czy miejsca.
Dla większości internautów to jedno i to samo. Co je łączy? Fakt, że niemal wszyscy z nich korzystają. Niekiedy z lenistwa, czasem dla żartu, a czasem – bo oddają emocje lepiej, niż słowa. Każdy w swoim smartfonie ma ich pełen wachlarz. Używane są w niemal każdej sytuacji – w wiadomościach do przyjaciół i rodziny, w postach publikowanych w mediach społecznościowych, czy w e-mailach.
Zdarzają się jednak takie sytuacje, w których lepiej z nich zrezygnować. Wspomina o nich internetowy savoir-vivre, czyli netykieta. I właśnie dziś, z okazji Światowego Dnia Emoji, warto przypomnieć jej podstawowe zasady.
Bez przesady
Netykieta to rodzaj niepisanych, ale przyjętych i przestrzeganych przez internautów zasad komunikowania się m.in. na portalach społecznościowych.
„Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany – tę zasadę powinniśmy stosować w praktyce tak w życiu realnym, jak i wirtualnym. Dlaczego to takie ważne? Dlatego, że to jak się zachowujemy, co i jak piszemy w internecie, ma znaczenie. Stosowanie dobrych praktyk buduje kulturę bezpiecznej sieci”
– mówi Anna Borkowska z Akademii NASK.
Netykieta to nic trudnego. Warto pamiętać o kilku zasadach:
- wyrażaj się jasno i precyzyjnie,
- szanuj innych,
- bądź uprzejmy i profesjonalny.
Jasno i precyzyjnie, czyli jak?
Przede wszystkim dbaj o staranny język – stosuj ortograficzne, gramatyczne i stylistyczne zasady. Pisz na temat, rzeczowo i konkretnie. I tu pojawiają się emotikony. Pierwsza i podstawowa zasada, która ich dotyczy, to: bez przesady! Warto używać ich tylko w nieformalnych kontaktach. Jeśli piszemy e-maila lub SMSa do szefa lub kogoś kogo nie znamy – lub znamy słabo – nie wklejamy emotek.
Z zasadami
Kolejna zasada netykiety, ściśle z emotikonami związana, to: nie obrażamy. Symbol graficzny może ranić jak słowo.
O jakich jeszcze regułach należy pamiętać w internecie?
Oto najważniejsze:
- – nie obrażaj,
- nie używaj wulgaryzmów,
- nie trolluj, czyli nie prowokuj innych tylko po to, by ich zdenerwować lub wywołać bezcelową dyskusję,
- nie spamuj – nie rozsyłaj niechcianych wiadomości bez uzyskania zgody odbiorcy,
- nie kradnij czyjejś własności intelektualnej,
- nie lajkuj stron/zdjęć/postów, które krzywdzą innych.
„Zachowujmy się w sieci tak samo, jak w osobistym kontakcie. Warto pamiętać o przedstawianiu się i o formach grzecznościowych – mówi Marta Witkowska z Akademii NASK. – Uważajmy też na żarty – nie każdy ma podobne do naszego poczucie humoru. Jeśli ktoś słabiej radzi sobie w sieci, nie krytykujmy i nie wyśmiewajmy go. Wręcz przeciwnie – bądźmy pomocni”
– dodaje ekspertka.
Fot. Envato
Dbałość o porządek
Nie wszyscy wiedzą, że używanie WIELKICH LITER w internetowej dyskusji traktowane jest jako krzyk? Dlatego należy tego unikać.
Będąc online, szanujmy prywatność swoją i innych – jeśli upubliczniamy jakąś informację, pytamy o zgodę tego, kogo ona dotyczy. Dbajmy o porządek na swoich profilach w mediach społecznościowych czy blogu – usuwajmy np. nieaktualne linki, sprawdzajmy źródła informacji. Usuwajmy z sieci blogi/strony/konta, których nie używamy.
Absolutna podstawa to:
- nie plotkuj,
- nie zaśmiecaj konta, bloga, maila drugiej osoby spamem,
- nie flooduj, czyli unikaj wielokrotnego wysyłania wiadomości, powtarzania znaków, emotikonów, czyli zalewania i zaśmiecania sieci niepotrzebnymi treściami,
- nie rozpowszechniaj nieprawdziwych informacji.
Jeśli widzimy, że ktoś łamie te zasady – a nawet prawo – działajmy. Pierwszy ruch – zgłaszamy administratorowi strony ewentualne naruszenia. Jeżeli sprawa jest poważniejsza, informujmy o tym odpowiednie osoby.
Jeśli obserwujemy niepokojące zjawiska, nie wahajmy się ich zgłosić, aby uchronić przed zagrożeniem siebie i innych:
- Tutaj można zgłaszać incydenty naruszające bezpieczeństwo w sieci.
- Tutaj z kolei przyjmowane są zgłoszenia dotyczące nielegalnych treści w internecie.
Warto zapamiętać te adresy, bowiem nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się przydać.