Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia ws. burmistrza Szprotawy. Według CBA samorządowiec miał żądać pół miliona złotych łapówki.
Prokurator Anna Marszałek poinformowała, że zasadnicza część śledztwa toczyła się wokół powoływania się na wpływy w instytucji państwowej. Akt oskarżenia objął też dwie inne osoby, które odpowiedzą za łapownictwo i płatną protekcję. W śledztwie ustalono, iż te dwie osoby przez kilka tygodni miały powoływać się na wpływy u burmistrza. Ten podjął się załatwić pozytywną decyzję w zamian za pół miliona złotych. Burmistrzowi grozi 12 lat więzienia, a dwóm pozostałym osobom – 8.
Początek sprawy to jesień ubiegłego roku. Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało wówczas burmistrza Szprotawy. Nieoficjalnie mówiono, że burmistrz wpadł na gorącym uczynku w trakcie akcji specjalnej CBA. Wpadła też jedna osoba, która oiecała pomoc w nabyciu nieruchomości stanowiącej własność gminy. W zamian burmistrz domagał się pół milionowej łapówki.
Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im przestępstw i złożyli wyjaśnienia. Przebywają w tymczasowym areszcie.