Smutno po meczu Zastalu…

Smutno po meczu Zastalu... Radio Zachód - Lubuskie

fot. Jacek Białogłowy

Kontuzja Nikosa Pappasa spowodowała, że mecz Zastalu z Anwilem dość szybko zrobił się po prostu smutny. Kibice w internecie zareagowali na to wydarzenia z dużym rozczarowaniem. Jedna z kibiców napisał nawet: „taki smutek i zniechęcenie mnie dorwał po tej kontuzji Pappasa, ze ten mecz mi po prostu dziś jakoś leci bez emocji”. Również zawodnicy przyznawali, że wydarzenie z 2 minuty ich przybiło.

Nadal nie wiadomo, co dokładnie stało się Pappasowi choć nieoficjalnie wszyscy mówili o zerwaniu achillesa. Trener Żan Tabak jednak na konferencji prasowej stwierdził, że nie będzie mówił na ten temat, dopóki nie będzie diagnozy lekarzy.

Pappas tymczasem po kontuzji ubrał się i ze smutną miną kończył mecz poza boiskiem. Po spotkaniu koledzy otoczyli go i pocieszali, a Skyler Bowlin wręcz przytulił zdołowanego Greka.

Jeśli potwierdzi się to, co mówiono w hali i Pappas zostanie wyłączony z gry, to będzie to kolejny niespodziewany, szokujący cios w tym sezonie. Przypomnijmy poprzednie – odejście chwilę przed sezonem Meiera, zerwanie więzadeł przez Szymkiewicza, odejście Ponitki i Lundberga, a ostatnio jeszcze kontuzja Williamsa.

Dodajmy jeszcze, że urazu doznał też dziś Filip Put, naciągnął sobie mięsień dwugłowy uda, ale ten uraz jest dużo lżejszy i niewykluczone, że wróci już w poniedziałek na mecz z Parmą Perm.

Tymczasem dziś po spotkaniu trener Żan Tabak na konferencji prasowej tak podsumował mecz:

Nie sądzę, żebyśmy podeszli z szacunkiem do rywala. Nie graliśmy tego, co powinniśmy grać przez cały mecz. Kiedy tylko odskakiwaliśmy na 15-16 punktów nagle przestawaliśmy grać. Takie mecze powinniśmy wykorzystać do poprawienia naszej gry i do wprowadzania nowych zawodników do naszego systemu. Tymczasem jeśli nie grasz tak twardo jak rywal to trudno jest cokolwiek przećwiczyć, bo przeciwnik cię zdominuje fizycznie.

RZG pytało o przebieg pojedynku Davida Brembleya, który zagrał w barwach Zastalu pierwszy mecz w hali CRS:

I jeszcze najmłodszy z Zastalowców Nikodem Klocek – wszedł na 2 minuty i od razu trafił trójkę. Po spotkaniu mówił nam o tym, co się działo na parkiecie i o smutku drużyny po kontuzji Pappasa:

 

Exit mobile version