USA „stanowczo potępiają” Białoruś

USA "stanowczo potępiają" Białoruś

Fot. PAP/EPA/Erin Scott / POOL

Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken potępił władze w Mińsku za zmuszenie do lądowania samolotu Ryanair w celu aresztowania białoruskiego opozycyjnego dziennikarza, Romana Protasiewicza.

Żądamy od władz Białorusi natychmiastowego zwolnienia Ramana Pratasiewicza, a także przetrzymywanych bezprawnie Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta oraz innych polskich i białoruskich działaczy; żądamy też zaprzestania represji wobec niezależnych mediów i społeczeństwa – powiedział PAP premier Mateusz Morawiecki.

Szef dyplomacji USA poinformował, że na pokładzie samolotu znajdowali się także obywatele amerykańscy.

„Stany Zjednoczone stanowczo potępiają przymusowe zawrócenie lotu pomiędzy dwoma państwami Unii Europejskiej, w następstwie czego aresztowano dziennikarza Romana Protasiewicza w Mińsku. Żądamy jego natychmiastowego uwolnienia”

– napisał w oświadczeniu Antony Blinken.

Sekretarz stanu dodał, że doniesienia sugerujące udział w akcji białoruskich służb bezpieczeństwa i maszyn wojskowych do eskortowania samolotu są głęboko niepokojące i wymagają pełnego śledztwa.

„Ten szokujący akt reżimu Łukaszenki naraził na niebezpieczeństwo życie 120 pasażerów, w tym obywateli amerykańskich”

– stwierdził Anthony Blinken.

Dodał, że Stany Zjednoczone koordynują działania z władzami Unii Europejskiej, Litwy oraz Grecji, a także opowiedział się za pilnym zwołaniem posiedzenia Rady Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego. Szef amerykańskiej dyplomacji potępił zastraszanie i aresztowania dziennikarzy przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Białoruś uziemiła samolot linii Ryanair

Żądamy od władz Białorusi natychmiastowego zwolnienia Ramana Pratasiewicza, a także przetrzymywanych bezprawnie Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta oraz innych polskich i białoruskich działaczy; żądamy też zaprzestania represji wobec niezależnych mediów i społeczeństwa – powiedział PAP premier Mateusz Morawiecki.

W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie – podał portal Onliner.by. Informacja ta po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się. Media niezależne podały informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania.

Zdaniem opozycji cała sytuacja to operacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.

„Porwanie cywilnego pasażerskiego samolotu i zmuszenie go do lądowania w Mińsku za pomocą sił powietrznych białoruskiego wojska to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu. Nie da się tego nazwać inaczej. Nasuwają się porównania z podobnym atakiem sowieckich myśliwców na samolot koreańskich linii lotniczych w 1983 r., zakończony jego zestrzeleniem i zamordowaniem wszystkich pasażerów. Dziś do tak tragicznych konsekwencji nie doszło, ale wyraźnie widać że reżim Alaksandra Łukaszenki posuwa się coraz dalej. W ubiegłym tygodniu doszło do brutalnej rozprawy z dziennikarzami niezależnego portalu tut.by, cały czas w podobny sposób nękany jest Biełsat” – skomentował w rozmowie z PAP premier Morawiecki.

Exit mobile version