Wystarczyło kilka ciepłych i słonecznych dni, a w lubuskich lasach już zaczął obowiązywać trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Od minionego weekendu, praktycznie nie ma dnia, aby straż pożarna czy służby leśne nie wyjeżdżały do gaszenia ognia w lesie.
Jak mówi Paweł Wcisło z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze, to efekt gwałtownej zmiany pogody i panujących ostatnio dość wysokich temperatur:
Na szczęście, jak zaznacza Paweł Wcisło, do tej pory w województwie lubuskim nie odnotowano żadnego dużego pożaru lasu, bo na wszystkie zgłoszenia udało się zareagować odpowiednio szybko. Mimo tego, sytuacja jest bardzo poważna, bo wilgotność w lasach zmniejsza się niemal z godziny na godzinę:
Leśnicy przypominają o zakazie używania otwartego ognia w lesie, poza miejscami do tego wyznaczonymi, a także o zakazie wjeżdżania do lasu pojazdami mechanicznymi. Nie wolno też wypalać łąk i nieużytków, co często skutkuje groźnymi pożarami lasów.