Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze wdraża program dotyczący bezpośredniej ochrony przeciwpożarowej. Dwadzieścia jednostek nadleśnictw województwa uruchamia o tej porze swoje siły, aby bronić lasy przed czerwonym kurem.
W obrębie województwa lubuskiego funkcjonuje kilkadziesiąt tak zwanych ostrzegalni przeciwpożarowych. Każde z nadleśnictw dysponuje swoim samochodem patrolowo-gaśniczym oraz posiada punkt alarmowo-dyspozycyjny, z którego leśnicy zarządzają akcjami przeciwpożarowymi.
Jak zauważa Michał Szczepaniak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Lipinki, mimo iż do susz jeszcze daleko, już zdarzają się leśne pożary:
Leśnicy z Lipinek apelują o rozsądek i rozwagę. Nieostrożność z ogniem w lesie często powoduje zaprószenie ognia. Pożar rozprzestrzenia się szybko, a las odnawia się przez lata.
– Niestety zdarzają się też świadome podpalenia lasów. A straty z powodu takich działań są ogromne – dodaje Michał Szczepaniak:
W zeszłym roku tylko w Nadleśnictwie Lipinki odnotowano 28 pożarów, które strawiły ponad 4 hektary lasów.