Notatnik konserwatysty… nowoczesnego 28. 11. 21
Żeby osobiście pamiętać i rozumieć wydarzenia sprzed lat trzydziestu kilku trzeba mieć dziś co najmniej ok. 50. lat. Na szczęście chciałoby się rzec są przeróżne archiwa i książki oraz świadkowie i autorzy, dzięki którym możemy tamtą rzeczywistość poznać lub tylko przypomnieć sobie odpowiednie fakty rzucające światło prawdy na zdarzenia dzisiejsze. Sam należę do tych (również ze względu na wiek), którzy tamten czas pamiętają świetnie oraz mają na półkach odpowiednie lektury, a nawet byli nieomal uczestnikami tamtych brzemiennych w skutki wydarzeń. Zdecydowałem się wtedy zostać felietonistą, bo w PRL ani nie mogłem, ani nie chciałem i „o mały włos” nie zostałem autorem w… Gazecie Wyborczej.
Chcę w ten sposób odnieść się też kontekstowo do aktualnej sytuacji w GW, która u wielu wywołuje raczej uśmiech politowania. I nie chodzi wyłącznie o nieskrywane polityczne i ideologiczne ambicje Michnika i jego zespołu oraz ich fatalną rolę w demoralizacji polskiej sceny politycznej, ale też ogromnej niegdyś rzeszy czytelników, których „poglądy” formowała długo i skutecznie., ale do czasu. GW bowiem to „dziecko„ Okrągłego Stołu i Magdalenki przydzielone w 1989. roku (uwaga!) całej (!) opozycji przez „komunistów”, a zdominowane błyskawicznie ideowo, ideologicznie, personalnie i… prawno – ekonomicznie przez jedną opcję reprezentowaną przez Michnika et consortes i jak chcą niektórzy„ukradzione” Solidarności również formalno – prawnie. Spółkę Agora zrazu wydawcę GWzałożyli bowiem w mieszkaniu Andrzeja Wajdy, panowie Aleksander Paszyński, Zbigniew Bujak i rzeczony Wajda, wpłacając jakieś symboliczne grosze, później dzieląc się akcjami spółki, które z czasem, po wprowadzeniu na giełdę przyniosły beneficjentom multi milionowe zyski. Michnik, który ową „akcją” kierował akcji spółki ponoć nie wziął (?).
A wspominam o tym niejako przy okazji tej „rodzinnej” (sic!) awantury Agora – GW, bowiem chcę Państwa „odesłać” do znakomitej książki śp. (od zeszłego roku) Stanisława Remuszkizatytułowanej „Gazeta Wyborcza. Początki i okolice”, której treści a osobliwie losy,odzwierciedlają wszelkie patologie „nieładu medialnego” III RP. Polecam więc gorąco, tym bardziej, że jest ona dostępna również w wersji pdf.
Jeśli tego Państwu będzie mało to proszę sobie „wygooglować” wywiad z Dziennika (20. 02. 2009.) autorstwa Cezarego Michalskiego (który później złożył „samokrytykę”!) przeprowadzonego z byłym „cynglem” GW Michałem Cichym, ze szczególnym uwzględnieniem roli Michnika (a jakże!) i Heleny Łuczywo w kształtowaniu agresywnej i ideologicznej linii gazety. Zaopatrzeni w taką „źródłową” wiedzę z całą pewnością inaczej spojrzycie Państwo na aktualny konflikt, a i stan zawałowy GW.
Na koniec zaś informacja najświeższa dotycząca naszego rodzimego medialnego nieładu. Oto George Soros, dla wielu uosobienie „globalnego antychrysta„, zamierza wykupić 40% udziałów w… dzienniku Rzeczpospolita. Hmm. Będzie się działo!
tekst: Andrzej Pierzchała
foto: Pixabay