„Cóż tam panie w polityce?…”

"Cóż tam panie w polityce?..." Radio Zachód - Lubuskie

fot.Pixabay

Notatnik konserwatysty…nowoczesnego 29. 08. 21

(…Chińcyki trzymają się mocno?) Nie wiem czy wieszcz Wyspiański mógł przypuszczać, że jeszcze po 100. latach, pierwsze zdanie jego genialnego dramatu nie tylko zachowa swoją profetyczną aktualność, ale też nabierze nowych „aktualnych treści”. I na tym chciałbym zakończyć swój aktualny komentarz w kwestii polityki międzynarodowej w perspektywie globalnej. Z powodów metodologicznych zgoła, które na tych „łamach” wyłuszczałem po wielokroć, a mających niewyczerpane wszak źródło w … dostępie do informacji.

 Afganistan (Kabul), Chiny, polityka USA w wykonaniu coraz bardziej groteskowego Józefa Bidena, Nord Stream 2, bezwzględna i agresywna polityka Włodzimierza Putina, Angela Merkelowa u kresu swej kadencji, Ukraina, Litwa i butny Aleksander Łukaszenka, czyli Białoruś ze „Śluzą” i innymi „wynalazkami” satrapy, te wszystkie problemy wszak można widzieć, opisywać i komentować jedynie dzięki… doniesieniom medialnym w najszerszym tego słowa znaczeniu. Przypomina mi się tu fundamentalna zgoła, sekwencyjna „piramidka” lansowana bodaj przez antropologów kultury, psychologów społecznych i filozofów. „Informacja, wiedza, mądrość”. Toteż nie ma mowy o rzetelnej wiedzy, że nie wspomnę o mądrości, która jest udziałem nielicznych, bez prawdziwej (jakościowo i ilościowo pełnej) informacji.

 I w ten oto sposób wszystkie wymienione wcześniej zjawiska (wydarzenia) mniej lub bardziej globalne, na czele z niezwykle istotnym i gorącym nadzwyczaj „kryzysem migracyjnym” na granicy białorusko – polskiej (Usnarz Górny?) ogniskują się w problemie medialnym. Próba zatem uporządkowania skandalicznego nieładu medialnego w III RP, per procura ochrzczonego intencjonalnie „Lex TVN” wywołała niespotykaną dotąd podszytą emocjami i interesami wrzawę, ale też pokazała skalę zaniedbań w tej materii przez ostatnie 30 lat. Nie ma na świecie (warto przypomnieć po raz – enty) takiego cywilizowanego państwa, w którym panowałby taki właścicielski chaos zwany często nie bez kozery „wolną amerykanką”. I żeby było jasne, nie można mieć pretensji do TVN-ów czy GW o to, że manipulują faktami czyniąc z przeróżnych nieuków i „pożytecznych idiotów z immunitetami” swoich bohaterów. Oni wszak walczą o… życie! Natomiast przerażać powinna skuteczność ich propagandy i manipulacji. Najnowsze badania („na kolanie?”) opinii publicznej mówią o poparciu dla obrzydliwych wulgaryzmów Frasyniuka na poziomie ok 1/3, a mniej więcej tyle samo jest zwolenników wpuszczania do Polski „nachodźców” z granicy. I to są właśnie przyszli wyborcy Jachiry, Sterczewskiego czy Szczerby, którzy z nienawiści do PiS czy też Kaczyńskiego, są podatni na każdą propagandę. A to jest już nasz prawdziwy problem! Na koniec jeszcze cytat. „Zatamowanie dywersyjnej dezinformacji przez podmioty udające media, nie jest kwestią polityki medialnej, ani gospodarczej tylko bezpieczeństwa narodowego” (Jacek Saryusz – Wolski, eurodeputowany).

Text: Andrzej Pierzchała
Foto: Pixabay

Exit mobile version