Sezon wakacyjny w pełni, na najbardziej popularnych szlakach tatrzańskich tłumy, tak jest na Rysach, czy na Giewoncie, w Morskim Oku. Ale to nie oznacza wcale, że powinniśmy zrezygnować z gór. Wystarczy wybrać inne cele, z dala od zgiełku, ale równie piękne.
Wojciech Szatkowski, przewodnik tatrzański i pracownik Muzeum Tatrzańskiego gorąco poleca Tatry Zachodnie, bo choć w dolinach Kościeliskiej, czy Chochołowskiej możemy poczuć się jak na ul. Floriańskiej w Krakowie, to nieco wyżej znajdziemy to, czego szukamy – wytchnienie i spokój:
Potem przez Przysłop Miętusi, Przełęcz w Grzybowcu z wejściem z Doliny Strążyskiej na Sarnią Skałkę, tam, jak podkreśla przewodnik, tłumów nie znajdziemy, a widoki przepiękne i w razie burzy łatwo się wycofać.
Sebastian Kłosok, również przewodnik tatrzański i dyrektor Centralnej Biblioteki Górskiej PTTK w Krakowie uzupełnia:
Warto, jak dodaje Wojciech Szatkowski, wziąć również pod uwagę rejon Gęsiej Szyi w Tatrach Wysokich.
W góry zaprasza również baca spod Doliny Strążyskiej:
A z drogą z województwa lubuskiego w Tatry jest tak samo, jak z wyjściem w góry – najlepiej wyruszyć o świcie i w tygodniu, nie w weekend.