Urodzona ….. .. Pełna edukacja plastyczna o mały włos nie poszłaby w zapomnienie. Po skończonych studiach na PWSSP w Poznaniu (teraz Akademia) dyplom powędrował do szuflady. Banalne zupełnie koleje losu. Ale po przeszło 20 latach nieznośna stała się potrzeba malowania. Do tego stopnia, że jak przebudzona ze śpiączki próbowała chodzić pędzlem po płótnie, nieporadnie stawiać kroki chwiejną formą… Opowiadać historie choć język był zupełnie nieposłuszny. Ciągle trwa nauka, ale dzieli się tym, co w malowaniu jest ważne. Światem z dzieciństwa, marzeniami, miłością, nadzieją, tęsknotą za pięknem i szczęściem. Opowiada historie o Aniołach, kotach, zakochanych, ptakach… i takie tam:) I niech opowieść trwa i będzie ciągle nieskończona w barwach i formie.
Po raz ósmy w Radiowieczorze o swoich pracach opowie Lilianna Lazarska Batory. Będą kalendarze i inne prace anielskie. Sama jestem ciekawa…