Historia zakładu i oficjalne statystyki to jedna strona medalu, druga (chyba ważniejsza) to indywidualne i zbiorowe losy ludzi, którzy tę rzeczywistość tworzyli poświęcając temu często całe swoje nie tylko zawodowe życie.
6 lutego w Muzeum Ziemi Lubuskiej otwarto wystawę pod wymownym tytułem „Hegemonia ZASTALU w Zielonej Górze. Dzieje Zaodrzańskich Zakładów Przemysłu Metalowego ZASTAL 1945-1991”. Ekspozycja jest próbą przybliżenia historii i ukazania wpływu na pracowników i mieszkańców regionu jednego z największych zakładów przemysłu ciężkiego na zachodzie Polski, którego ślady świetności są nadal widoczne w panoramie współczesnej Zielonej Góry nie tylko te materialne. I tak np. fani koszykówki kibicując swojej pierwszoligowej drużynie nadal skandują: ZASTAL, ZASTAL, ZASTAL… choć nazwa zespołu od lat jest zmieniona. Mieszkańcy miasta wielkim sentymentem darzą Zastalowską Orkiestrę Dętą, która wielokrotnie uświetniała i nadal uświetnia lokalne uroczystości.
Jak twierdzi Kurator wystawy dr Izabela Korniluk ogromną rolę w przygotowaniach odegrały spotkania i wywiady z byłymi pracownikami chętnie dzielącymi się swoimi wspomnieniami. W cyklu dokumentalnym podążymy tym śladem dodając do tego wspomnienia nagrane na potrzeby audycji. Całość zakończą nagrania dokonane podczas wernisażu wystawy, która stała się świetną okazją do wymiany wspomnień.
Trzonem wystawy jest zestaw 25 plansz dokumentujących dzieje fabryki. Na wystawie są eksponowane także zdjęcia, dyplomy, proporczyki, gadżety, pieczątki, referentki, trofea i sztandary. Atrakcją dla zwiedzających są dwa torowiska wijące się wśród eksponatów, na których ustawione zostały miniaturowe węglarki autorstwa Jana Jarziny, jednego z byłych pracowników fabryki.
W części pierwszej pt. ”Jak się to zaczęło ?”opowiedzieliśmy o pierwszych krokach zawodowych wielu pracowników. W części drugiej przedstawiliśmy ich dalsze losy i opowidzieliśmy o ostatnich latach historii Zastalu. Byliśmy też na wernisażu wystawy, gdzie powróciły wspomnienia i refleksje.
Pierwsza część cyklu.
Druga część cyklu.
Na wernisażu (foto MZL)
Trochę historii. (foto MZL)