USA: trwa debata nad impeachmentem Trumpa

USA: trwa debata nad impeachmentem Trumpa

Fot. PAP/EPA/Shawn Thew

Bez większych zakłóceń przebiega w środę w Izbie Reprezentantów debata nad artykułem impeachmentu prezydenta USA Donalda Trumpa. Wynik głosowania poznamy prawdopodobnie przed północą czasu miejscowego.

Po pierwszej części debaty Izba Reprezentantów większością głosów zadecydowała o dalszym procedowaniu. Rozpoczęła się właśnie druga część posiedzenia, po której – jak się oczekuje – nastąpi głosowanie nad artykułem impeachmentu, w którym prezydenta oskarża się o „podżeganie do powstania”.

Z uwagi na przewagę Demokratów w Izbie Reprezentantów niemal pewne jest ponowne (poprzednio było to w grudniu 2019 roku) postawienie Trumpa w stan oskarżenia przez parlament. Nieoficjalnie mówi się, że do Demokratów dołączy od 10 do 20 kongresmenów Partii Republikańskiej (GOP).

Szef republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell nie poinformował jeszcze, kiedy dokładnie mógłby rozpocząć się prezydencki proces w izbie wyższej. Wszystko wskazuje na to, że nie ruszy on przed zaprzysiężeniem Joe Bidena na prezydenta 20 stycznia.

Debata w parlamencie trwa przy wyjątkowych, wzmożonych środkach bezpieczeństwa. Kongres otoczony jest oddziałami Gwardii Narodowej, żołnierze przesiadują także na kongresowych posadzkach. Wiele ulic w centrum Waszyngtonu jest zamkniętych. Kongresmeni – z których wielu było ewakuowanych w trakcie szturmu 6 stycznia – są wzburzeni i podkreślają bezprecedensowość ataku na amerykańską „świątynię demokracji”.

Spór przebiega o to, czy i jaką odpowiedzialność za szturm i przemoc ponosi Trump oraz czy wzywał do niego swoich sympatyków w poprzedzającym atak przemówieniu sprzed Białego Domu.

Szefowa Izby Reprezentantów Nancy Pelosi w środę nie miała co do tego wątpliwości. „Wiemy, że prezydent Stanów Zjednoczonych wzniecił to powstanie, ten zbrojny bunt przeciwko naszemu wspólnemu krajowi, musi odejść” – oceniła. Oskarżyła ustępującego przywódcę kraju o wielokrotne kłamanie na temat wyniku wyborów. Jej zdaniem prezydent stanowi „wyraźne oraz aktualne zagrożenie”.

Republikanie są podzieleni, wielu podkreśla, że wszczynanie procedury impeachmentu w ostatnich dniach kadencji Trumpa doprowadzi do wzmożenia politycznych emocji, a szybki tryb procedowania stanowi niebezpieczny pod względem prawnym precedens.

Republikanin Tom McClintock z Kalifornii powiedział, że gdyby skazywać każdego za „płomienne przemowy”, to Waszyngtonie nie byłoby polityków.

Exit mobile version