Za Jandą kolejka ta stoi

Za Jandą kolejka ta stoi Radio Zachód - Lubuskie

fot. Pixabay

Krok pod miarę

Siedzący w obleganym Zbarażu, siedzibie rodu Wiśniowieckich, namiestnik chorągwi pancernej Jaśnie Oświeconego Księcia Jeremiego Wiśniowieckiego Jan Skrzetuski usłyszawszy miarowy krok wiedział doskonale, że to piechota zaporoska albo Janczary. Poznawał ich po kroku. Dziś w czasach natychmiastyzmu nie musimy posiadać ani doświadczenia wojennego, ani wiedzy o obcych wojskach, by wroga Rzeczpospolitej rozpoznać. Jednakże „krok pod miarę” się nie przedawnił i współcześnie także zwiastuje nieprzyjaciół, których Longinus Podbipięta, mieczem słynnego swego przodka Stowejki, trzech głów naraz pozbawił. 

Szczepienia na covid są osobliwym testem dla narodu. Wszystkie dotychczasowe testy można powiedzieć zawsze, że były dyskusyjne. Czy ktoś się opowiada po stronie lewicy, czy prawicy; czy jest za aborcją, czy przeciw; czy katolicyzuje, czy lewakuje; czy sobie piorun umieścił na profilu społecznościowym, czy na skrzynce elektrycznej? To wszystko, choć wyczerpywało znamiona określonej postawy, pozostawiało jeszcze pole manewru, możliwość wyślizgnięcia się z określonej ramy i bycia mimo poglądów człowiekiem. Lewak zdemolowany ideologicznie, zbłądzony człowiek w swej seksualności, pijany celebryta plujący na kościół, zmurszała idiotka łażąca po marszach, odjechana aktorka pluskających karpi… mogliby szklankę wody podać, w strapieniu pocieszyć, a wobec jawnego zagrożenia krzyknąć „bracia Polacy”! To mogłoby się przecież zdarzyć.

Szczepionka, kolejka do niej… to jest dla niektórych ludzi żyć albo nie żyć. Kto bowiem może powiedzieć, że zaszczepiona Krystyna „jakby ktoś na mnie srał” Janda nie „wyprawiła” na tamten świat kogoś, kto przez nią tej szczepionki nie otrzymał na czas? W obecnej sytuacji każdy ma taką świadmość, że mój egoizm przyniesie komuś śmierć. I tak działa mechanizm, który pojawiał się zawsze w obliczu zagrożenia śmiercią, bo to już nie jest kwestia poglądów, ale czyjegość być albo nie być, ludzkiego istnienia. 

 

Na zakręcie

Nie mam złudzeń. Ci ludzie, którzy pomijają kolejkę, reprezentują tę samą postawę, którą w czasie okupacji karano wyrokiem w imieniu Rzeczpospolitej. To ta warstwa społeczna, mieniąca się dziś lepszą, mądrzejszą, aspirująca do poszukiwaczy, ba (!) znajdywaczy złotego runa, mniemająca o sobie więcej, uzurpująca szerzej, aż po status depozytariuszy Polskości włącznie, to właśnie ta warstwa jest spleśniała intelektualnie, gnijąca moralnie i zdychająca postawą. Ich wybory cuchną, ich sumienia są pogorzeliskiem. Spłonęli we własnych pożądaniach… władzy, sławy, stanowienia o innych. Zaśmierdli w małości swoich światów, w ciasnocie swoich umysłów sfermentowali. Są jak stojąca woda z puszczy litewskiej oczami Mickiewicza:

Gdybyś i te zapory zmógł nadludzkim męstwem,
Dalej spotkać się z większym masz niebezpieczeństwem;
Dalej co krok czyhają, niby wilcze doły,
Małe jeziorka, trawą zarosłe na poły,
Tak głębokie, że ludzie dna ich nie dośledzą
(Wielkie jest podobieństwo, że diabły tam siedzą).
Woda tych studni sklni się, plamista rdzą krwawą.
A z wnętrza ciągle dymi zionąc woń plugawą,
Od której drzewa wkoło tracą liść i korę;
Łyse, skarłowaciałe, robaczliwe, chore,
Pochyliwszy konary mchem kołtunowate
I pnie garbiąc brzydkimi grzybami brodate,
Siedzą wokoło wody, jak czarownic kupa
Grzejąca się nad kotłem, w którym warzą trupa. 

 

jak stojąca woda… ani pić, ani żeglować po niej. I choć postawa ich budzi grozę, lęk i niedowierzanie, to dobrze przecież, że Bóg dał nam taką sytuację, w której nas nie oszukają, nie zmarketingują. Coraz bardziej świadomie będziemy wybierać. Nie tylko przy urnie. Pewnych filmów już nie obejrzę, pewnych piosenek nie posłucham. 

 

Dobrze się pani czuje? 

To świetnie, 

właśnie widzę – jasny wzrok, równy krok

jak z marszu.

A ja jestem proszę pani gdzieś w kolejce

i choćbym mógł, to bym się nie zaszczepił…

ale pani inni ludzie nie obchodzą

pani się czuje „lepiej”

 

Można być na zakręcie, to się w życiu zdarza każdemu, ale z zakrętu można albo wyjść na prostą, albo wylecieć. Można mieć honor i lojalność wobec Polski, można w obliczu zagrożenia służyć NKWD i gestapo. Nie mam już wątpliwości, gdzie by Pani i lista ludzi, co pewnie będzie dłuższa z każdym dniem, stanęli w czasie okupacji, wojny, w miejscu o którym pisała Wisława Szymborska „tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono”. Teraz jest właśnie ten czas. To jest to miejsce. 

tekst: Simon White
foto: Pixabay / axonite

Exit mobile version