Zamknięte sklepy, przygotowania do wieczerzy, czy chęć dłuższego zostania w łóżku – niezależnie od powodów gorzowianie wigilijny poranek postanowili spędzić w domach.
Na zmrożone ulice wyjechał za to Krzysztof Matusiak:

Zamknięte sklepy, przygotowania do wieczerzy, czy chęć dłuższego zostania w łóżku – niezależnie od powodów gorzowianie wigilijny poranek postanowili spędzić w domach.
Na zmrożone ulice wyjechał za to Krzysztof Matusiak: