Pierwsze, seryjne wozy piechoty Borsuk dla żołnierzy z Mazur już spakowane. Producent, Huta Stalowa Wola, wczoraj oficjalnie przekazał piętnaście pojazdów kierownictwu MON. W najbliższy poniedziałek Borsuki trafią do Orzysza, gdzie mieści się 15 Giżycka Brygada Zmechanizowana.
Według szefa MON, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, który uczestniczył w uroczystym przekazaniu wozów, Borsuki znacznie przyczynią się do wzmocnienia bezpieczeństwa w tym regionie Polski. Mieści się tu – jak przypomniał szef MON – wrażliwy dla wschodniej flanki NATO tak zwany przesmyk suwalski:
Wiceszef MON odpowiedzialny w resorcie za modernizację Paweł Bejda zapowiedział, że polski rząd będzie promował nowe wozy bojowe także poza granicami kraju. Minister ocenił, że w ostatnich miesiącach przygotowując się do realizacji różnych kontraktów odwiedzał wiele zagranicznych koncernów w Europie, Azji i za oceanem. Paweł Bejda podkreślił, że polskie produkty są tak samo dobre jak te z eksportu:
MON podpisał w marcu tego roku umowę wykonawczą na 116 wozów Borsuk. Wojsko wszystkie pojazdy ma dostać w ciągu czterech lat. Według zapowiedzi resortu obrony w kolejnych latach będą też realizowane następne fazy umowy ramowej, podpisanej ponad trzy lata temu pomiędzy Agencją Uzbrojenia a Hutą Stalowa Wola. Tamta umowa przewidywała zakup tysiąca sztuk Borsuków oraz czterystu wozów w wersji specjalistycznej, w tym wozów dowodzenia oraz ewakuacji medycznej.
