W lubuskim środowisku piłkarskim zawrzało po tym jak okazało się, że drużyna III-ligowej Stali Jasień nie pojechała na sobotni mecz do Woliborza. Jak się okazuje – nie była to decyzja jednogłośna.
O problemach pozasportowych beniaminka z Jasienia głośno mówi się od kilku tygodni. Nie jest już żadną tajemnicą, że pojawiły się zaległości w wypłatach. Czara goryczy przelała się przed kolejnym meczem ligowym. Część zawodników odmówiła wyjazdu.
Sytuację, do której doszło przed meczem w Woliborzu dokładnie opisał nam trener Stali, Tomasz Leszczyński. Wyraźnie zaskoczonego tym faktem szkoleniowca pytaliśmy także o przyszłość drużyny, a ten przyznał, że widzi jeszcze szansę na dogranie rundy jesiennej:
