Rocznica dramatycznej ucieczki więźniów karnej kompanii w Auschwitz

Teren byłego obozu Auschwitz-Birkenau i August Kowalczyk, uciekinier. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz i Instytut Pamięci Narodowej/FB

Teren byłego obozu Auschwitz-Birkenau i August Kowalczyk, uciekinier. Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz i Instytut Pamięci Narodowej/FB

83 lata temu około 50 więźniów z karnej kompanii podjęło próbę ucieczki z niemieckiego obozu Auschwitz. Skłoniła ich do tego groźba rozstrzelania. Na wolność przedostało się siedmiu. W trakcie ucieczki oraz wskutek represji po niej Niemcy zabili ponad 350 więźniów.

Esesmani umieszczali w karnej kompanii – ulokowanej w Auschwitz I, a od maja 1942 roku w Auschwitz II-Birkenau – głównie polskich więźniów politycznych, których obozowe gestapo uznało za niebezpiecznych. 

Dr Adam Cyra, historyk przez wiele lat związany z Muzeum Auschwitz, podał, że późną wiosną 1942 roku w obozie nasilały się egzekucje. Rozstrzelano między innymi członków konspiracyjnego Związku Organizacji Wojskowej, którego twórcą był rtm. Witold Pilecki. Jednym z pierwszych był por. Włodzimierz Makaliński. Wraz z kilkoma innymi więźniami został zgładzony 4 czerwca. Dwa dni później odbyła się kolejna egzekucja. 

Zdaniem dr. Cyry, pozostali więźniowie z karnej kompanii zdawali sobie sprawę, że wkrótce zginą w wyniku morderczych warunków lub zostaną rozstrzelani. Wśród nich byli członkowie tajnej siatki rtm. Pileckiego: Stanisław Maringe, Jerzy Poraziński, kpt. Tadeusz Chrościcki i jego syn – również Tadeusz. 

Po wojnie Tadeusz Chrościcki junior wspominał: ”W czasie obiadu przywożący kotły ostrzegli nas, że Makaliński i inni nie wrócili, a na drugi dzień jest wyznaczona nowa grupa pięćdziesięciu na +badanie+. Wtedy już nie wahaliśmy się i rozpuściliśmy wiadomość, że ucieczka ma się zacząć w momencie, gdy kapo zagwiżdże na koniec pracy”. 

9 czerwca rtm. Witold Pilecki otrzymał przekazaną konspiracyjnie informację od Jerzego Porazińskiego.

Zawiadamiam Ciebie, że ponieważ wkrótce musimy stać się obłoczkami już tylko, więc próbujemy szczęścia jutro w czasie pracy. Szans mamy mało – pożegnaj kiedyś, jeśli będziesz mógł i żył jeszcze na ziemi, rodzinę moją i powiedz, jeśli umrę, że zginąłem w walce

– napisał. 

Więźniowie ustalili, że ucieczka nastąpi 10 czerwca po sygnale obwieszczającym koniec pracy. Kopali wówczas rów melioracyjny w Birkenau. 

W wyniku nieporozumienia ucieczka nie udała się w pełni. Wskutek ulewnego deszczu szef karnej kompanii esesman Otto Moll, późniejszy komendant krematoriów w Auschwitz II-Birkenau, ogłosił koniec pracy wcześniej. Przeciągły gwizd wprowadził zamieszanie wśród więźniów. Około 50 zaczęło uciekać. Niemcy otworzyli ogień. Zabili 13 więźniów. Kilkunastu zawrócili kapowie. W pościgu zatrzymano dwóch: Tadeusza Pejsika i Henryka Pajączkowskiego. Osadzono ich w bunkrze bloku 11. 

Wśród uciekinierów był zmarły w 2012 roku powojenny aktor August Kowalczyk. We wspomnieniach „Refren kolczastego drutu” pisał: „(…) Przede mną las… Brama do wolności. Najszybciej, jak to tylko możliwe, zniknąć z pola widzenia esesmanów… Do krzaków… Najbliższe w lewo ode mnie… Skok z grobli i najkrótszą drogą do wolności…” 

Spośród więźniów, którzy podjęli ucieczkę, na wolność wydostało się dziewięciu: obok Kowalczyka także Jerzy Łachecki, Zenon Piernikowski, Aleksander Buczyński, Jan Laskowski, Józef Traczyk, Tadeusz Chrościcki junior, Józef Pamrow i Eugeniusz Stoczewski. Pozostałych zapędzono do obozu Auschwitz. Następnego dnia Niemcy w odwecie rozstrzelali 20 i zgładzili w komorze gazowej 320 więźniów z karnej kompanii. 

Po ucieczce August Kowalczyk schronił się w Bojszowach Dolnych u polskich rodzin Lysków i Sklorzy. Później oświęcimska organizacja ZWZ/AK umożliwiła mu przedostanie się do Krakowa. Stamtąd trafił do oddziału AK walczącego na ziemi miechowskiej. 

Niemcy schwytali kilka dni później Aleksandra Buczyńskiego i Eugeniusza Stoczewskiego. Obaj trafili z powrotem do obozu, gdzie po miesiącu zostali rozstrzelani. 

Ogółem w historii obozu próbę ucieczki podjęły co najmniej 802 osoby – 757 mężczyzn i 45 kobiet. Wśród nich najwięcej było Polaków – co najmniej 396 osób. Ucieczka udała się 144 osobom. Większość z nich przeżyła wojnę. Niemcy zastrzelili podczas ucieczki lub zatrzymali później 327 więźniów. Los pozostałych 331 jest nieznany. Możliwe, że wydostali się na wolność i przeżyli.

Exit mobile version