Klienci Cinkciarza szturmują sądy. Jest ponad 1200 spraw

foto: wikipiedia i cinkciarz.pl

foto: wikipiedia i cinkciarz.pl

Klienci Cinkciarza szturmują sądy. Klienci założyli zielonogórskiej firmie ponad 1 200 spraw. Próbują oni w ten sposób odzyskać pieniądze od spółki – ustalił Money.pl.

Pokrzywdzeni klienci firmy próbują  także zwrócić uwagę rządzących na swoje problemy. Organizują protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości.

Pół roku temu poznańska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zielonogórskiej firmy Cinkciarz.pl z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego. Postępowanie dotyczy oszustwa finansowego na łączną kwotę ponad 49 milionów złotych. Według ustaleń money.pl do śledczych zgłosiło się ponad 1500 pokrzywdzonych przez firmę.

Równolegle do sądów cywilnych wpływają pozwy o zapłatę od poszkodowanych klientów, którzy próbują odzyskać pieniądze. Ponad 300 takich wniosków wpłynęło do Sądu Okręgowego w Zielonej Górze, a do Sądu Rejonowego w Zielonej Górze – 855.

W uzasadnionych przypadkach składamy pozwy o zapłatę w trybie nakazowym. To tańsza i szybsza ścieżka dla poszkodowanych do odzyskania pieniędzy od dłużnika. Rzecz w tym, że tylko w czterech sprawach sądy nie zakwestionowały tego trybu i wydały nakazy zapłaty, które się uprawomocniły i zostały skierowane do komorników w celu dokonania egzekucji majątku spółki

– mówiła adwokat Martyna Antosiewicz-Zając, pełnomocniczka kilkudziesięciu osób poszkodowanych przez Cinkciarza.

Pokrzywdzeni klienci Cinkciarza tracą cierpliwość. Organizują protest w Warszawie przed Ministerstwem Sprawiedliwości. Wydarzenie odbędzie się 25 kwietnia. Na Facebooku powstała grupa, gdzie gromadzą się uczestnicy protestu. W czwartek 20 marca liczyła 270 osób.

Cinkciarz proponował ugody klientom w ubiegłym roku. Deklarował wówczas spłatę długu w terminie od 12 do 18 miesięcy wraz z odsetkami za zwłokę podwyższonymi o 8 punktów procentowych w stosunku do tego, co gwarantuje prawo, czyli wynoszącymi w sumie 19,25 procent w skali roku. Nie wiadomo, ile ugód zawarła spółka z klientami.

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version