Elon Musk, najbogatszy człowiek na świecie i sekretarz w gabinecie Donalda Trumpa, namawia w mediach społecznościowych do opuszczenia NATO i ONZ przez USA. Narrację wspiera m.in. republikański senator Mike Lee.
Musk w gabinecie Trumpa jest szefem nowo utworzonego Departamentu Wydajności Państwa (DOGE). W sobotę multimiliarder na należącym do niego portalu X udostępnił post amerykańskiego komentatora politycznego, który stwierdza, że „dla USA nadszedł czas, by opuścić NATO i ONZ”.
„Zgoda” – skomentował krótko tę propozycję Musk.
Tego samego dnia podobny głos wypłynął jeszcze od Mike’a Lee, republikańskiego senatora. Lee we wpisie na X lansuje tezę, że pakt północnoatlantycki jest reliktem zimnej wojny.
Świetna umowa dla Europy, ale niekorzystna dla USA
– napisał senator.
I agree https://t.co/ZhjBXCTQfp
— Elon Musk (@elonmusk) March 2, 2025
Jeszcze tego samego dnia na płynące z USA sygnały zareagował Tomasz Siemoniak, szef polskiego MSWiA. W portalu X zamieścił wpis, w którym przekonuje, że NATO jest potrzebne, by bronić demokracji i praworządności.
Pakt Północnoatlatycki od 1949 roku jest gwarantem pokoju. Nie tylko w Europie, ale i na świecie. Koniec Zimnej Wojny nie przyniósł końca NATO. Wręcz przeciwnie. Pakt jest potrzebny jak nigdy wcześniej po rozpadzie ZSRR i Układu Warszawskiego. To jest projekcja odstraszającej siły sojuszu Europy i USA. To jest wspólna siła narodów i państw opartych na demokracji i praworządności
– napisał Siemoniak.
Pakt Północnoatlatycki od 1949 roku jest gwarantem pokoju. Nie tylko w Europie, ale i na świecie. Koniec Zimnej Wojny nie przyniósł końca NATO. Wręcz przeciwnie. Pakt jest potrzebny jak nigdy wcześniej po rozpadzie ZSRR i Układu Warszawskiego. To jest projekcja odstraszającej…
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) March 2, 2025
