Grzegorz Braun w Kaliszu: Nie chcę wojny, tylko pokoju i dobrych interesów z każdym

Fot. Grzegorz Braun/FB

Fot. Grzegorz Braun/FB

Nie chcę wojny, tylko pokoju i dobrych interesów z każdym – powiedział w niedzielę (23 lutego) w Kaliszu na spotkaniu z mieszkańcami kandydat na prezydenta, europoseł wykluczony z Konfederacji Grzegorz Braun.

Bezpieczeństwo, bon edukacyjny i wprowadzenie rządów prezydenckich – to niektóre postulaty programu wyborczego Grzegorza Brauna, które rozwinął na niedzielnym spotkaniu z mieszkańcami Kalisza. 

Kandydat na prezydenta RP powiedział, że jego program wyborczy „jest prosty i banalny”.

– Chcę odrzucenia złych polityk, zakończenia wojny wewnętrznej i nie prowadzić narodu i wojska polskiego na jakąkolwiek wojnę zewnętrzną. Nie chcę wojny, tylko pokoju i dobrych interesów z każdym

– oświadczył. 

Dla Brauna – jak powiedział – przede wszystkim liczy się to, ile ludziom pozostanie w kiszeni.

– Władza ma prawo i obowiązek zabrać ludziom w ramach podatku tylko tyle, ile trafi na sprawy związane z obronnością i bezpieczeństwem kraju

– powiedział. 

Zdaniem kandydata trzeba znormalizować sytuację w Polsce, bo – jak stwierdził – „nie jest normalne, że Polacy mają na utrzymaniu inny naród”.

– Jako prezydent nie podpiszę żadnej ustawy budżetowej, w której złotówka będzie przeznaczona na sprawy nie związane z Polakami. Nie będzie 800 plus dla Ukraińców (…), nie zostaną przyjęte roszczenia żydowskie

– powiedział. 

Braun poinformował, że, jeżeli zostanie prezydentem, nie będzie zgadzał się na zawłaszczanie jakiejkolwiek dziedziny życia przez monopole farmaceutyczne i edukacyjne. 

– Rozbiję monopole NFZ oraz izb lekarskich

– powiedział.

Natomiast w dziedzinie kształcenia i wychowania dobrym rozwiązaniem w kraju – jak stwierdził – byłyby likwidacja Karty Nauczyciela i wprowadzenie bonu edukacyjnego. 

– Niech rodzice swobodnie decydują o tym, gdzie i do której szkoły chcą oddać swoje dzieci i których nauczycieli oraz dyrektorów chcą opłacać. Karta Nauczyciela musi zniknąć, bo to jest regulacja, która uniemożliwia lepsze opłacanie bardziej poszukiwanych nauczycieli na rynku

– wyjaśnił. 

Podczas swojego wystąpienia Braun mówił o konieczności ustanowienia w Polsce rządów prezydenckich. Jako przykład wskazał na ostatnie wydarzenia w USA i decyzje Donalda Trumpa. 

– Na przykład Donald Trump jednym podpisem przywrócił podział płci na kobiety i mężczyźni. Wyrzucił do kosza zalecenia WHO, tęczowy i zielony ład. Wraca do normalnej polityki, ponieważ chce dać ludziom żyć i robić interesy

– powiedział. 

W Polsce – jak stwierdził kandydat – wzajemnie wykluczają się ustalenia kancelarii prezydenta, premiera i marszałka, co nie sprzyja wyjaśnieniu odpowiedzialności i doprowadza do sytuacji, że nikt za nic nie odpowiada.

Exit mobile version