Syn i wnuk zamordowali 66-letnią Danutę z Klenicy. Zabójcy prawomocnie skazani

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Lubuska Policja

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Lubuska Policja

Do brutalnego morderstwa Danuty G. doszło w grudniu 2022 roku w Klenicy. W czwartek (6 lutego) Sąd Apelacyjny w Poznaniu skazał prawomocnie syna ofiary Dominika G. na 25 lat więzienia, zaś wnuka kobiety Marcina G. na karę łączną 13 lat i miesiąca pozbawienia wolności.

Do morderstwa w Klenicy doszło w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 2022 roku. Dominik G. udusił matkę żyłką i razem z synem Marcinem G. zabetonowali jej ciało w komórce. Prokuratura dla sprawców zbrodni żądała dożywocia. W lipcu ub. roku Sąd Okręgowy w Zielonej Górze uznał 47-letniego wówczas Dominika G. winnym zabójstwa matki Danuty G. i skazał go na 25 lat więzienia. Jego 27-letni syn Marcin G. skazany został na karę łączną 13 lat i miesiąca więzienia. Sąd zasądził również od oskarżonych po 20 tys. zł zadośćuczynienia dla oskarżycielki posiłkowej w sprawie, siostry Dominika G.

Od tego nieprawomocnego wyroku apelacje złożył prokurator, pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, oraz obrońcy oskarżonych. Sąd Apelacyjny w Poznaniu, po rozpoznaniu sprawy, wydał w czwartek prawomocny wyrok utrzymując karę łączną 13 lat i miesiąca dla Marcina G., oraz karę 25 lat więzienia dla Dominika G. za zabójstwo matki. Jednocześnie sąd uniewinnił Dominika G. od zarzutów znęcania się i naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej. Wyrokiem sądu obniżona została także kwota zadośćuczynienia dla oskarżycielki posiłkowej – oskarżeni mają jej zapłacić po 10 tys. zł. 

Sędzia Agata Adamczewska, uzasadniając czwartkowy (6 lutego) wyrok, podkreśliła, że „niewątpliwie w niniejszej sprawie mamy do czynienia z wielopłaszczyznowym konfliktem rodzinnym, w którym do nieporozumień dochodziło na skutek zachowań obu stron”. 

Sędzia wskazała, że problem w rodzinie był poważny, głęboki, uniemożliwiający jej normalne funkcjonowanie, a lata życia w takiej atmosferze spowodowały, że zatracono zdolność obiektywnego postrzegania drugiej strony.

– Relacje były pełne poczucia krzywdy, negatywnych emocji, wzajemnych oskarżeń, obwiniania, agresji i wulgaryzmów, ale – co należy podkreślić – z obu stron

– dodała. 

Sędzia wskazała, że mimo, iż Dominikowi G. przyświecał także lęk o utratę domu, w którym się wychował, w który zainwestował duże pieniądze, to – jak podkreśliła – nie był to nadrzędny motyw dokonania zabójstwa. Do popełnienia zbrodni, zdaniem poznańskiego sądu, pchnęły oskarżonego w dużej mierze nieustanne konflikty z matką i stres. 

Odnosząc się do wymiaru kary orzeczonej wobec Marcina G., sędzia wskazała, że „sąd odwoławczy nie miał wątpliwości, że zachowanie Marcina G. stanowiło współsprawstwo, a zatem, że dopuścił się on zbrodni zabójstwa wspólnie i w porozumieniu z Dominikiem G.”. 

– Udział Marcina G. był istotnym elementem porozumienia planu utworzonego przez Dominika G. Zabójstwo miało nie pozostawić śladów. Dla jego powodzenia należało wykluczyć jakąkolwiek obronę ze strony pokrzywdzonej. Stąd wybór miejsca; do czynu miało dojść w korytarzu, przy stosunkowo niewielkiej liczbie sprzętów, łatwości posprzątania tego miejsca. Stąd oczekiwanie na właściwy moment, a wreszcie telefon Dominika G. do syna, który przytrzymując babcię był w ocenie Dominika G. gwarantem powodzenia planu

– mówiła sędzia. 

Dodała, że oskarżony Marcin G. „puścił pokrzywdzoną w momencie, gdy bezwładnie osuwała się ona na ziemię, a zatem w sytuacji, gdy mógł już przypuszczać, że plan ojca się powiódł, że pokrzywdzona nie będzie już stawiała oporu. Zostawił ojca z pokrzywdzoną w korytarzu, bowiem zrobiło mu się niedobrze, (ale) gdy jak tylko odzyskał równowagę, powrócił do dalszej realizacji planu związanego z przewiezieniem, zakopaniem zwłok”. 

Sędzia podkreśliła, że wymierzone oskarżonym kary są sprawiedliwe.

– Zbrodnia zabójstwa jakiej dopuścili się oskarżeni, rozpatrywana bez kontekstu wieloletniego konfliktu rodzinnego, zasługiwałby na najwyższy wymiar kary. Była przemyślana, zaplanowana, szczegółowo i bez emocji przygotowana

– podkreśliła. 

Zaznaczyła, że mimo, iż żadne okoliczności nie usprawiedliwiają pozbawienia życia innego człowieka, „jednak przy wymiarze kary w niniejszej sprawie nie mogą zniknąć z pola widzenia te wszystkie aspekty związane z wieloletnim konfliktem między stronami, które przełożyły się na niemożność normalnego funkcjonowania rodziny”. 

Odnosząc się do zmniejszenia kwoty zadośćuczynienia dla oskarżycielki posiłkowej w sprawie, siostry Dominika G., sędzia wskazała, że kobieta odcięła się od kontaktu z matką.

– Ich relacje były bardzo złe, pełne wzajemnych pretensji. W tych okolicznościach jedyną podstawą dla zasądzenia na rzecz oskarżycielki posiłkowej zadośćuczynienia od oskarżonych jest pozbawienie Elżbiety A., na skutek przestępczego zachowania oskarżonych, możliwości nawiązania w przyszłości prawidłowej relacji z matką, naprawienia zła, jakie między nimi miało miejsce

– mówiła. 

Wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu jest prawomocny.

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Czytaj także:

Exit mobile version