MSZ: nie ma zgłoszeń o potrzebie ewakuacji Polaków z Syrii

MSZ: nie ma zgłoszeń o potrzebie ewakuacji Polaków z Syrii Radio Zachód - Lubuskie

We współpracy z polską placówką dyplomatyczną i sojusznikami monitorujemy dynamiczną sytuację w Syrii – przekazał PAP w niedzielę rzecznik MSZ Paweł Wroński. Nie odnotowaliśmy zgłoszeń od będących na miejscu Polaków, którzy potrzebowaliby pomocy czy ewakuacji – dodał.

Wroński zaznaczył, że polski resort dyplomacji we współpracy z polską placówką dyplomatyczną i sojusznikami obserwuje sytuację w Syrii. „Sytuacja na miejscu jest dynamiczna, ale nasza placówka nie odnotowała zgłoszeń ze strony Polaków, którzy potrzebowaliby pomocy czy też ewakuacji” – przekazał.

 

„Nasza placówka w Syrii oraz MSZ uważnie monitorują sytuację, która jest bardzo dynamiczna. I ze względu na niepewność sytuacji nasza placówka wystosowała ostrzeżenie” – powiedział Wroński.

 

W sobotę wieczorem ambasada polska w Syrii (z czasową siedzibą w Bejrucie) zaapelowała do obywateli RP przebywających w tym kraju o jego natychmiastowe opuszczenie oraz o to, aby na terytorium Syrii nie wjeżdżać.

 

Rzecznik MSZ ocenił też w rozmowie z PAP, że rozwój wydarzeń w Syrii przybrał „dość zaskakujący obrót”. Wobec tego, że wspierany przez Rosję reżim wydaje się „sam rozpadać”, a – zgodnie z informacjami – prezydent Baszar al-Asad opuścił Damaszek, sytuacja – „paradoksalnie” może dążyć „do jakiejś formy uspokojenia” – uważa rzecznik MSZ.

 

Także w niedzielę szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak przekazał, że polskie służby wywiadowcze we współpracy z NATO i partnerami UE ściśle obserwują wydarzenia w Syrii. Syryjscy rebelianci ogłosili w nocy obalenie prezydenta Baszara al-Asada po 24-letnim okresie jego rządów.

 

„Polskie służby wywiadowcze, Agencja Wywiadu i Służba Wywiadu Wojskowego, we współpracy z MSZ i MON oraz sojusznikami z NATO i partnerami z Unii Europejskiej ściśle obserwują i analizują wydarzenia w Syrii z punktu widzenia interesów Polski i polskich obywateli przebywających na Bliskim Wschodzie” – napisał Tomasz Siemoniak w mediach społecznościowych w niedzielę rano.

 

Islamistyczni rebelianci z organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) i ich sojusznicy rozpoczęli kampanię przeciwko wojskom reżimu Baszara al-Asada 27 listopada. W błyskawicznej ofensywie zdobyli już m.in. drugie pod względem wielkości miasto kraju Aleppo i liczącą ok. pół miliona mieszkańców Hamę, a także przejęli kontrolę nad miastem Dara. Syryjscy rebelianci podali w sobotę informacje o kolejnych zajętych terytoriach i oświadczyli, że od południowych obrzeży Damaszku dzieli ich 20 km.

 

W niedzielę dowództwo armii syryjskiej poinformowało, że autorytarne rządy Asada dobiegły końca po sukcesie błyskawicznej ofensywy rebeliantów, w wyniku której praktyczne bez oporu ze strony wojsk rządowych w nocy z soboty na niedzielę zajęli oni stolicę Syrii.

 

Asad, który dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach, wyleciał w niedzielę z Damaszku w nieznanym kierunku.(PAP)

Exit mobile version