Krwawe ataki Izraela w Strefie Gazy

Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

W niedzielnych (3 listopada) atakach Izraela w Strefie Gazy zginęło co najmniej 31 Palestyńczyków, w tym dzieci – przekazała agencja Reutera, powołując się na palestyńskie służby medyczne. Według ratowników medycznych najwięcej osób zginęło w atakach na miasto Bajt Lahija i Dżabalija, w sumie 13.

Te dwa miasta położone na północy palestyńskiej półenklawy są celem nowej ofensywy armii izraelskiej w Strefie Gazy. Są tam dwa największe obozy dla uchodźców, które powstały dziesiątki lat temu. W całej półenklawie jest ich osiem. 

Obozy powstały po wojnie Izraelczyków z Arabami (1948-49) zamieszkującymi tereny objęte brytyjskim mandatem nad Palestyną. Wówczas obozy miały zapewnić tymczasowy dom dla przemieszczonych mieszkańców, a pieczę nad tymi ośrodkami powierzono powstałej w 1949 rokiem Agencji ONZ ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA). 

Pozostali Palestyńczycy ponieśli śmierć w niedzielę w pomniejszych atakach w mieście Gaza i na południu półenklawy. Wśród tych ataków najwięcej osób zginęło w Chan Junus – osiem osób, w tym czwórka dzieci – poinformowały służby medyczne w Strefie Gazy. 

Palestyńczycy oskarżyli Izrael o przeprowadzanie „czystek etnicznych”, ponieważ dwie miejscowości na północy Strefy Gazy, które są objęte rozkazem ewakuacji, mają posłużyć do utworzenia stref buforowych odgraniczających Palestyńczyków od Izraela. 

Izrael odrzucił te oskarżenia, tłumacząc, że kontynuuje tam walkę z organizacją terrorystyczną Hamas. 

W sobotę Siły Obronne Izraela (CAHAL) wysłały dywizję do Dżabalii, aby wzmocnić operujące tam dwa bataliony – oświadczyło w sobotę dowództwo. Setki palestyńskich bojowników zostało zabitych w tych okolicach podczas walk, które nasiliły się w tym rejonie Strefy Gazy 5 października. 

Izrael rozpoczął operację przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy po ataku tej terrorystycznej organizacji 7 października. Był to największy zamach terrorystyczny w historii Izraela, zginęło w nim ok. 1200 osób, a 251 porwano; ok. 100 zakładników jest wciąż przetrzymywanych w Strefie Gazy. 

Zarazem ta ofensywa sił Izraela przemieniła większość palestyńskiej półenklawy w ruiny i w jej wyniku zginęło ponad 43 tys. Palestyńczyków. 

Izraelski parlament przyjął w poniedziałek przeważającą większością głosów ustawę zakazującą działania UNRWA na terenie tego kraju. Izrael od dawna krytykował tę organizację i oskarżał jej pracowników o udział w ataku Hamasu 7 października.

Netanjahu chce kontynuować wojnę w Libanie, a Pezeszkian ratować Hezbollah

Hezbollah musi zostać wypchnięty na północ od rzeki Litani – zadeklarował w niedzielę (3 listopada) premier Izraela Benjamin Netanjahu, stojąc na granicy z Libanem. Chwilę wcześniej prezydent Iranu Masud Pezeszkian zadeklarował, że Izrael powinien zdecydować się na zwieszenie broni w Libanie i Strefie Gazy.

– Jeśli oni przemyślą swoje zachowanie, zaakceptują zawieszenie broni oraz przestaną masakrować stłamszonych i niewinnych ludzi w regionie, to może wpłynie to na siłę naszej odpowiedzi

– powiedział Pezeszkian w rozmowie z państwową agencją informacyjną IRNA.

Prezydent Iranu zagroził wcześniej, że odpowie na naloty izraelskie na Iran z 26 października. 

Podczas swojej wizyty na granicy Izraela z Libanem Netanjahu odwiedził żołnierzy walczących tam z Hezbollahem. Zadeklarował, że jedynym sposobem, aby zapewnić mieszkańcom północy Izraela bezpieczeństwo, jest wypchnięcie Hezbollahu za rzekę Litani. Podkreślił, że musi się to stać i żadne zawieszenie broni do tego czasu nie może zostać zawarte. 

– W prostych słowach: działanie, działanie, działanie

– przekazał Netanjahu i dodał, że należy również „odciąć Hezbollah od tlenu”, czyli od dostaw m.in. broni z Iranu przez Syrię. 

Hezbollah od wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. regularnie ostrzeliwuje Izrael. Ataki spotykały się z silnym odwetem, a ponad miesiąc temu Izrael rozpoczął zmasowane naloty na Liban. Z początkiem października izraelscy żołnierze wkroczyli również na południe tego kraju, by walczyć tam z siłami Hezbollahu. 

Izrael podkreśla, że celem operacji jest zapewnienie bezpieczeństwa północy państwa, z której z powodu ostrzałów ewakuowano ok. 60 tys. osób. W uderzeniach Hezbollahu na Izrael zginęło kilkadziesiąt osób. Ministerstwo zdrowia w Bejrucie podało w środę, że w izraelskich atakach na ten kraj od jesieni 2023 r. zginęło ponad 2,8 tys. osób, większość z nich w trakcie trwającej eskalacji. Według rządowych szacunków z domów uciekło ok. 1,2 mln mieszkańców Libanu.

Były rzecznik prasowy Netanjahu zatrzymany pod zarzutem udostępnienia tajnych dokumentów

Były rzecznik prasowy premiera Benjamina Netanjahu został zatrzymany pod zarzutem udostępnienia prasie tajnych wojskowych dokumentów – przekazał w niedzielę izraelski sąd. Według śledczych mogło to wpłynąć negatywnie na możliwe porozumienie ws. wymiany zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy.

Cztery osoby, w tym członkowie izraelskich służb bezpieczeństwa i Eliezer Feldstein, były współpracownik Netanjahu, zostali zatrzymani i znajdują się w areszcie – przekazał sąd w mieście Riszon le-Cijjon. 

Izraelska służba bezpieczeństwa Szin Bet i armia rozpoczęły śledztwo, gdy niemiecki tabloid „Bild” i brytyjski tygodnik „Jewish Chronicle” opublikowały na przełomie sierpnia i września artykuły, w których cytowały dokumenty wywiadowcze, świadczące, że Hamas chce podzielić izraelskie społeczeństwo za pomocą propagandy dotyczącej zakładników porwanych z Izraela

Dokumenty sugerowały też, że palestyńska organizacja terrorystyczna chciała przemycić zakładników do Egiptu tunelami pod tzw. korytarzem filadelfijskim, który oddziela Strefę Gazy od Egiptu. Siły Obronne Izraela przejęły kontrolę nad tym obszarem w maju – przypomniał brytyjski dziennik „Financial Times”, który opisał w sobotę sprawę wycieku. 

Portal Times of Israel podkreślił, że najważniejsze tezy publikacji „Bilda” i „Jewish Chronicle” pokrywały się ze stanowiskiem Netanjahu, wyrażanym niedługo wcześniej w rozmowie z prasą, w tym z twierdzeniem, że Hamas chciał przenieść zakładników do Egiptu. Netanjahu dopisał w lipcu utrzymanie kontroli nad korytarzem filadelfijskim do listy żądań Izraela w negocjacjach z Hamasem, co według krytyków premiera miało uniemożliwić zawarcie porozumienia. 

Zatrzymanie kilku podejrzanych ujawniono w piątek, gdy sąd w Izraelu częściowo uchylił zakaz upubliczniania informacji o sprawie wycieku. Sędzia Menachem Mizrahi ocenił, że wyciek zagroził „wrażliwym informacjom i źródłom wywiadowczym” oraz zaszkodził wysiłkom na rzecz osiągnięcia przez Izrael „celów wojny w Strefie Gazy” – podał Times of Israel. Uchylenia zakazu rozpowszechniania informacji dotyczących postępowania domagał się również sam Netanjahu. 

– Jeśli Netanjahu wiedział, jest współwinnym jednego z największych naruszeń zasad bezpieczeństwa w historii. Jeśli jednak nie wiedział, to co on w ogóle wie

– powiedział szef opozycji Jair Lapid. 

Netanjahu zaprzeczył jeszcze w piątek tym zarzutom. Przekazał, że upublicznione dokumenty nigdy nie znalazły się na jego biurku. Nie wymieniając nazwiska Feldstein, premier Izraela zaznaczył, że ten były współpracownik „nigdy nie uczestniczył w spotkaniach dotyczących spraw bezpieczeństwa, gdzie omawiano tajne dokumenty”. 

Artykuły na podstawie wycieku ukazały się w czasie, gdy w Izraelu regularnie na ulicę wychodzili manifestanci, domagający się od rządu uzgodnienia rozejmu, by uwolnić zakładników – przypomniał „FT”.

Brytyjski dziennik zauważył przy tym, że „Bild”, najlepiej sprzedający się tabloid w Niemczech, uznawany jest za gazetę przyjaźnie nastawioną do Netanjahu. Mały, ale wpływowy „Jewish Chronicle” usunął później artykuły oparte na wycieku i zakończył współpracę z ich autorem, gdy pojawiły się wątpliwości co do jego uczciwości. 

Izrael rozpoczął operację przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy po ataku tej terrorystycznej organizacji 7 października. Był to największy zamach terrorystyczny w historii Izraela, zginęło w nim ok. 1200 osób, a 251 porwano; ok. 100 zakładników jest wciąż przetrzymywanych w Strefie Gazy.

Izrael poinformował ONZ o wstrzymaniu współpracy z UNRWA

Izrael powiadomił ONZ, że unieważnia umowy o współpracy z Agencją ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA), choć jest gotów na współdziałanie z innymi międzynarodowymi organizacjami humanitarnymi – poinformowała w poniedziałek agencja Reutera.

– Państwo Izrael będzie nadal współpracować z organizacjami humanitarnymi, ale nie z organizacjami promującymi terroryzm skierowany przeciwko nam

– oświadczył przedstawiciel Izraela przy ONZ Danny Danon.

Unieważnione porozumienie z 1967 r. stanowiło podstawę stosunków Izraela z UNRWA. 

– Pomimo przytłaczających dowodów, jakie przedstawiliśmy ONZ, a które potwierdzają, że UNRWA została zinfiltrowana przez organizację terrorystyczną Hamas, Narody Zjednoczone nie zrobiły nic, aby naprawić sytuację

– skomentował ambasador Danon na platformie X. 

W ubiegłym miesiącu izraelski parlament, Kneset, przyjął ustawę zakazującą UNRWA działalności na terytorium Izraela i zabraniającą izraelskim agencjom rządowym współpracy z tym podmiotem. Ustawa wchodzi w życie za trzy miesiące – przypomniał portal Times of Israel. 

– ONZ przedstawiono niezliczone dowody na to, że (bojownicy) Hamasu pracowali dla UNRWA i wykorzystywali obiekty UNRWA do celów terrorystycznych, ale nic z tym nie zrobiono

– przekonywał wcześniej minister spraw zagranicznych Israel Kac.

Władze Izraela informowały, że wśród napastników z Hamasu i innych palestyńskich ugrupowań terrorystycznych, którzy zaatakowali m.in. przygraniczne kibuce i bazy wojskowe w październiku 2023 r., znajdowało się kilku pracowników organizacji.

– UNRWA jest częścią problemu w Strefie Gazy, a nie częścią rozwiązania

– mówił minister. 

Przyjęta w Izraelu ustawa anulująca porozumienie z ONZ nie zakazuje bezpośrednio działalności UNRWA na Zachodnim Brzegu ani w Strefie Gazy, które – według prawa międzynarodowego – znajdują się poza granicami Izraela, pod izraelską okupacją. Nowa regulacja poważnie wpłynie jednak na zdolności organizacji do funkcjonowania na tych obszarach – zaznaczył Reuters. 

Izrael od dawna krytykuje UNRWA, utworzoną w następstwie wojny z 1948 r., oskarżając ją o antyizraelskie uprzedzenia i stronniczość oraz twierdząc, że utrwala konflikt, ponieważ utrzymuje w odniesieniu do Palestyńczyków stał status uchodźców (Palestyńczycy są jedyną na świecie grupą, w której status uchodźcy jest dziedziczony; UNRWA zaś jest jedyna organizacją ONZ stworzoną na wyłączne potrzeby jednej grupy uchodźców). 

Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela zapowiadało kroki, które mają „wzmocnić alternatywy dla UNRWA” i ułatwić rozszerzenie zakresu działalności innych organizacji humanitarnych.

Exit mobile version