Były szef CBA Ernest Bejda nie stawił się na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa

Fot. PAP/Tomasz Gzell

Fot. PAP/Tomasz Gzell

We wtorek (8 października) po godz. 10 rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Komisja miała przesłuchać szefa CBA w latach 2016-2020 Ernesta Bejdę, który jednak nie stawił się na posiedzenie. Komisja zaplanowała na wtorek przesłuchanie drugiego świadka – prok. Ewy Wrzosek.

Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) przekazała, że Bejda uzasadnił swoją nieobecność wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. 

– Widzimy, że zaprzyjaźnieni politycy PiS-u, ale także ludzie wokół nich, będą używali tego wytrychu, który dał im „Trybunał Julii Przyłębskiej”

– mówiła Sroka we wtorek (8 października) w TVN24 przed posiedzeniem komisji. 

W ocenie Sroki, Ernest Bejda to kluczowa postać ws. Pegasusa, a pytania kierowane w jego stronę byłyby „bardzo szerokie”.

– To on właśnie podejmował decyzję, to na nim spoczywał obowiązek zakupu sytemu, bezpiecznego dla polskich służb – stwierdziła. – Na dokumentach, które do nas dotarły, są informacje, że wcześniejsze ustalenia powodują, że Ernest Bejda składa wniosek o 25 milionów zł do (ówczesnego ministra sprawiedliwości) Zbigniewa Ziobry. Kto w tych wcześniejszych ustaleniach uczestniczył?

– pytała.

Przewodnicząca zapowiedziała, że jeśli Bejda nie zjawi sią po ponownym wezwaniu na przesłuchanie, to „będzie doprowadzony”

– Musimy wyznaczyć kolejne terminy, tym ostatecznym krokiem będzie wniosek o doprowadzenie i będziemy też takie kroki podejmować

– powiedziała Sroka.

10 września TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału mówił, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została „dotknięta wadą prawną”. Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując „w niewłaściwym składzie” poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem). 

Komisja ma we wtorek przesłuchać prokurator Ewę Wrzosek, która miała być inwigilowana z wykorzystaniem Pegasusa. To przesłuchanie zaplanowano na godz. 12. 

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. 

Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.

Komisja ds. Pegasusa zwróci się do sądu o ukaranie Bejdy za niestawienie się na przesłuchaniu

Komisja śledcza ds. Pegasusa skieruje wniosek do sądu o ukaranie grzywną b. szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdy za niestawienie się we wtorek (8 października) na przesłuchanie. Jak poinformowała szefowa komisji Magdalena Sroka, Bejda swą nieobecność uzasadnił wrześniowym wyrokiem TK.

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała przesłuchać we wtorek o godz. 10 szefa CBA w latach 2016-2020 Ernesta Bejdę, a następnie prokurator Ewę Wrzosek, która miała być inwigilowana z wykorzystaniem Pegasusa. 

Jeszcze przed posiedzeniem komisji przewodnicząca Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała, że Bejda nie stawi się we wtorek przed komisją. Już na posiedzeniu komisji wyjaśniła, że b. szef CBAzostał „skutecznie wezwany”, ponieważ osobiście odebrał wezwanie. Dodała, że do komisji wpłynęło pismo, w którym świadek uzasadnił swoją nieobecność wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. 10 września orzekł on, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. 

Adwokat Piotr Binas wyjaśnił, że w opinii doradców komisji, ale również Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu usprawiedliwienie Bejdy nie może zostać uznane za skuteczne ze względu na „kwestię wadliwości obsadzenia składu TK wydającego wyrok” oraz „brak prawidłowego ogłoszenia orzeczenia, które powoduje, że orzeczenie nie ma mocy prawnej”.

– Stanowisko doradców jest takie, aby komisja uznała to przesłane usprawiedliwienie jako nieskuteczne

– podkreślił. 

Jak dodał, grupa doradców komisji rekomenduje podjęcie uchwały o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie na świadka kary pieniężnej w związku z nieusprawiedliwionym niestawiennictwem. 

Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) podkreślił, że przychodzenie na posiedzenia komisji śledczych jest obowiązkiem.

– My na posiedzenia nie zapraszamy, tylko my świadków wzywamy

– powiedział. 

W związku z tym wiceprzewodniczący komisji złożył wniosek o ukaranie Bejdy karą grzywny, a także poprosił Srokę o wyznaczenie kolejnego terminu przesłuchania świadka.

– Bejda jako jeden z kluczowych świadków musi być przesłuchany, a jak będzie trzeba, to na to przesłuchanie w odpowiednim momencie będzie doprowadzony

– ocenił. 

Wniosek Treli poparli wszyscy biorący udział w głosowaniu posłowie, czyli 8 osób. Po głosowaniu ogłoszono przerwę w posiedzeniu komisji do godziny 12, kiedy przesłuchana zostanie prokurator Wrzosek. 

Sroka poinformowała, że jedną z osób, która dotychczas została ukarana za niestawiennictwo na komisji śledczej, jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Exit mobile version