Burzliwy początek pierwszego po powodzi posiedzenia Sejmu

Burzliwy początek pierwszego po powodzi posiedzenia Sejmu Radio Zachód - Lubuskie

Burzliwie rozpoczęło się pierwsze po powodzi posiedzenie Sejmu. Marek Jakubiak (Kukiz’15) zaproponował, aby debatę nad informacją rządu o powodzi poprowadziła wicemarszałek Monika Wielichowska (KO), której opozycja zarzuca, że była przeciwna budowaniu zbiorników retencyjnych na Dolnym Śląsku.

Sławomir Mentzen (Konfederacja) oświadczył, że w Polsce działa agentura niemiecka przeciwna m.in. inwestycjom przeciwpowodziowym. Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska (Polska250-TD) musiała tłumaczyć się z pomyłki podczas głosowania. 

Na początku obrad Jakubiak wniósł o „przemyślenie propozycji”, żeby zaplanowaną na godz. 18 debatę nad informacja rządu ws. powodzi poprowadziła wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska.

– Oczekują tego mieszkańcy Dolnego Śląska, z całą pewnością będą zadowoleni

– podkreślił. 

To m.in. Wielichowskiej w pierwszych dniach powodzi na południowym zachodzie Polski politycy opozycji zarzucili, że wspierała protesty mieszkańców Dolnego Śląska przeciw budowie zbiorników retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej. Wicemarszałkini ataki nazwała hejtem i podkreśliła, że to Wody Polskie za rządów PiS wstrzymały wszelkie prace nad tymi inwestycjami. 

Jakubiak zwrócił się też do Prezydium Sejmu o wszczęcie procedur związanych z powołaniem komisji śledczej „na temat wpływów służb niemieckich na polską scenę polityczną z uwzględnieniem szczególnym ministerstwa ochrony środowiska”.

– Bowiem nawet dzisiaj pani minister (klimatu) Paulina Hennig-Kloska zagłosowała przeciwko ustawie powodziowej

– oświadczył Jakubiak.

Poseł nawiązał do wcześniejszych głosowań w Sejmie nad skróceniem procedur związanych z rozpatrywaniem projektów dotyczących walki z powodzią. W jednym z tych głosowań minister Hennig-Kloska zagłosowała przeciwko. 

Hennig-Kloska zwracając się do Jakubiaka podkreśliła, że była to „oczywiście zwykła pomyłka”. „Tego typu pomyłki się zdarzają” – dodała.

– Byłam pewna, że to głosowanie dotyczy wniosku o odrzucenie bardzo ważnej ustawy o OSP, na co nie mogliśmy pozwolić

– zaznaczyła minister.

Przekazała, że niebawem złoży w tej sprawie oświadczenie. 

Andrzej Śliwka (PiS) zarzucił premierowi Donaldowi Tuskowi, że wiedział o nadchodzącej powodzi i „nic nie powiedział”. Polemizował z nim Zbigniew Konwiński (KO), który stwierdził, że obecny rząd wybudował więcej wałów przeciwpowodziowych niż poprzedni przez 8 lat. 

Sławomir Mentzen (Konfederacja) wniósł o przerwanie obrad do czasu aż premier Donald Tusk wyjaśni, czy „całkowita ślepota państwa polskiego względem niemieckiej agentury i agentury wpływu to jeszcze jest głupota, czy już zdrada”. 

– Nie ma żadnego powodu, a potrzeba wręcz wielkiej naiwności, żeby uważać, że niemiecka agentura wpływu działa w Polsce inaczej niż w Niemczech. Od lat wiadomo, że Niemcy finansują najróżniejsze ekologiczne organizacje, które zajmują się powstrzymywaniem inwestycji w Polsce, w tym inwestycji przeciwpowodziowych. W tym czasie polskie służby nie znalazły ani jednego niemieckiego agenta

– powiedział Mentzen.

Oświadczył też, że Fundacja im. Heinricha Bölla finansuje Campus Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego. 

Do słów Mentzena odniósł się minister sportu i turystyki, poseł KO Sławomir Nitras. Jak powiedział, Mentzen kłamie i „informuje opinię publiczną w sposób charakterystyczny dla nieodpowiedzialnych polityków”.

– Fundacja im. Heinricha Bölla nie finansuje Campusu Polska Przyszłości. Jeśli rozmawiamy o obcych wpływach, są to sprawy, którymi nie powinni zajmować się politycy kandydujący w wyborach czy próbujący udowodnić, że są komukolwiek potrzebni, tylko powinni to robić poważni, państwowi urzędnicy w oderwaniu od sporu politycznego

– powiedział Nitras. 

– A pan tymi swoimi insynuacjami stawia się na równym poziomie z panem (Jarosławem) Kaczyńskim, który panu albo innemu potencjalnemu kandydatowi imputuje powiązania z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Stawiając się w jednym rzędzie z panem Kaczyńskim, reprezentując ten sam poziom, musi mieć pan świadomość, że to jest poziom wyjątkowo niski

– powiedział Nitras do Mentzena. 

Wniosek posła Konfederacji o przerwę został odrzucony. 

14 września prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że PiS potrzebny jest „jeden, mocno wsparty kandydat” na fotel prezydenta.

– Nie dajmy się nabierać na wszystkie bajki, że potrzebni są kandydaci nowi i którzy są czasami ze środowisk niejasnych

– zaznaczył, nie wyjaśniając, kogo ma na myśli.

Mentzen jest kandydatem Konfederacji na prezydenta.

Fot. PAP/Radek Pietruszka

Exit mobile version