Rada Najwyższa Ukrainy otrzymała list ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby, w którym szef dyplomacji powiadomił o rezygnacji z tego stanowiska. Ukraińskie media od początku lata zapowiadały duże zmiany w rządzie.
„Rada Najwyższa Ukrainy otrzymała wniosek ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kułeby, dotyczący (jego) rezygnacji (z pełnionego urzędu). Rezygnacja (ministra) zostanie rozpatrzona na jednej z najbliższych sesji plenarnych” – czytamy w komunikacie (https://tinyurl.com/yc4tjrpt).
Kułeba rozpoczął karierę w ministerstwie spraw zagranicznych w 2003 roku i od tego czasu zajmował w resorcie różne stanowiska. Do pracy MSZ wprowadził „koncepcję dyplomacji cyfrowej, komunikacji strategicznej, dyplomacji kulturalnej i dyplomacji publicznej” – podano na stronie internetowej resortu.
W ubiegłym tygodniu polityczną burzę w Polsce wywołały słowa Kułeby na temat trudnych kwestii historycznych dzielących nasze kraje. „Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom” – powiedział Kułeba podczas spotkania Campus Polska, apelując, by budować razem przyszłość, a historię zostawić historykom.
Pytany o tę wypowiedź Donald Tusk przyznał, że ma „jednoznacznie negatywną ocenę tego, co powiedział ukraiński minister”. Jak dodał, Ukraina tak czy inaczej będzie musiała „sprostać polskim oczekiwaniom, jeśli chodzi o nie tyle grzebanie w historii, tylko ułożenie naszej relacji na podstawie prawdy o tej historii”.