W zakładach koncernu Lockheed Martin w Ft. Worth w Teksasie zaprezentowano pierwszy myśliwiec piątej generacji F-35A Husarz dla polskich sił powietrznych.
„Dzisiaj jest szczególny dzień. To kolejny kamień milowy w transformacji polskiego wojska. To transformacja w doskonale wyposażone, doskonale wyszkolone i doskonale dowodzone wojsko” – powiedział wiceszef MON Paweł Bejda.
Przekazany Polsce myśliwiec wraz z kolejną maszyną w grudniu ma trafić do bazy lotniczej Ebbing w Arkansas, gdzie rozpoczną się szkolenia polskich pilotów.
Według zapowiedzi koncernu Lockheed Martin jeszcze w tym roku Polska otrzyma drugi samolot, a do końca 2025 r. do Ebbing dostarczonych ma zostać sześć kolejnych egzemplarzy. Do Polski pierwsze F-35A trafią w 2026 r., najpierw do bazy w Łasku, a w 2027 r. do bazy w Świdwinie.
Samoloty, które otrzyma Polska, to wariant F-35A. W porównaniu do pozostałych wariantów, B i C, ma większy zasięg i udźwig uzbrojenia, lecz w przeciwieństwie do wariantu B nie ma systemu krótkiego startu i pionowego lądowania. „Husarze” będą zawierały najnowszą aktualizację technologiczną, w tym nowy procesor, ulepszony system wyświetlania w kokpicie i dodatkową pamięć. Unowocześnienie to ma też umożliwić dalsze aktualizacje samolotów w przyszłości.
Jak powiedział PAP prezes koncernu Greg Ulmer, największym wyzwaniem dla produkcji są obecnie prace nad zintegrowanym procesorem, który w ciągu najbliższych kilku lat ma umożliwić wypuszczenie nowej wersji samolotu, Block IV.
Podpisana w 2020 r. umowa przewiduje dostarczenie 32 myśliwców z pakietem szkoleniowym i uzbrojeniem za łączną cenę 4,6 mld dol.
Polska jest jednym z 19 państw, które otrzymało lub otrzyma F-35, z czego 12 to państwa NATO. Dotąd dostarczono już 1013 myśliwców, a do 2035 r. w Europie ma ich stacjonować 650. Jak podała w środę firma, w produkcji jest teraz 200 maszyn, a tylko montownia w Fort Worth wypuszcza 156 samolotów każdego roku (montaż odbywa się też we Włoszech i Japonii).
Zaprezentowany samolot jest jedną z dziesięciu produkowanych maszyn przeznaczonych dla Polski. Osiem jest na etapie ostatecznego montażu w zakładach w Teksasie (z czego dwie są ukończone w ponad 80 proc.), kolejne dwa na etapie montażu centralnego elementu skrzydła w fabryce w Georgii. Jak powiedział przedstawiciel firmy Kevin McCormick, czas od podpisania kontraktu do dostarczenia samolotu to ok. 48 miesięcy (z czego połowę zajmuje pozyskanie części i podzespołów), a w fabryce w trybie 24-godzinnym pracuje 5 tys. pracowników. Mimo to firma w przeszłości zmagała się z wieloma opóźnieniami, w tym niemal roczną przerwą w dostarczaniu ze względu na potrzebne uaktualnienie sprzętu i oprogramowania.