Ogień chłonie turystyczny raj i zbliża się do Aten. Płomienie mają nawet 25 metrów

Fot. PAP/EPA/ALEXANDROS BELTES

Fot. PAP/EPA/ALEXANDROS BELTES

Front pożaru pod Atenami rozciąga się już na ponad 20 km, zarządzane są ewakuacje kolejnych miejscowości. Z powodu kataklizmu premier Grecji Kyriakos Micotakis pilnie wrócił do Aten. Z rozprzestrzeniającym się ogniem walczy 560 strażaków.

Pożar, który wybuchł w niedzielę (11 sierpnia) po południu w okolicy miejscowości Warnawas, położonej 35 km na północ od Aten, zbliża się do greckiej stolicy. Straż pożarna poinformowała, że ogień dotarł do góry Pentelejkon. Wysokość płomieni przekracza 25 metrów.

Służby zarządziły ewakuację kilkunastu miejscowości na północno-wschodnich obrzeżach Aten oraz kilku szpitali i klasztorów. Sytuację utrudnia silny wiatr (7-8 w skali Beauforta) o zmiennym kierunku. Według meteorologów w ciągu dnia będzie wiało jeszcze mocniej. Wysokość płomieni przekracza 25 metrów.

– Pożar lasów w pobliżu was. Wykonujcie polecenia władz

– napisała obrona cywilna w sms-ach wysłanych wszystkim osobom znajdującym się na zagrożonym terenie.

Podano też kierunek, w którym należy się ewakuować.

W operacji uczestniczy 560 strażaków wspieranych przez wolontariuszy oraz 32 samoloty i helikoptery gaśnicze – podała agencja AMNA. W związku z „krytyczną sytuacją” premier pilnie wrócił do Aten z wakacji na Krecie – powiadomił rzecznik rządu Pawlos Marinakis. 

Podczas akcji gaśniczej ranny został jeden strażak; są też informacje o osobach poszkodowanych z powodu zatrucia dymem.

Sytuację utrudniają wysokie temperatury, susza i silny wiatr o zmiennym kierunku, który w porywach ma siłę ponad 7 stopni w skali Beauforta – napisała agencja AMNA. Wiatr utrudnia pracę 26 samolotów i helikopterów gaśniczych uczestniczących w akcji.

W nocy policjanci uratowali z okolic zagrożonych pożarem 180 osób. 

Z danych opublikowanych przez serwis meteo.gr wynika, że dym z pożaru w Attyce rozprzestrzenił się na ponad 300 km na południowy zachód. 

W sobotę grecki minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Wasilis Kikilias ostrzegł, że Grecję czeka bardzo trudny tydzień pod względem pożarowym. Zapowiedział, że połowa kraju znajdzie się w strefie bardzo poważnego zagrożenia pożarowego.

W niedzielę wybuchły dwa duże pożary w okolicy stolicy Grecji. Jak przekazała straż pożarna, jeden z nich, w masywie leśnym w pobliżu Megary, na zachód od Aten, udało się już ugasić. 

Pożar wybuchł również w niedzielę m.in. na obszarze leśnym w miejscowości Filiates, w regionie graniczącym z Albanią. Jak poinformował portal Protothema, strażacy prowadzą akcję gaśniczą przede wszystkim z powietrza, ponieważ jest to trudny teren ze względu na znajdujące się tam pole minowe.

W ciągu minionych 24 godzin w Grecji wybuchło 40 pożarów, 33 z nich udało się szybko ugasić – przekazała straż pożarna.

Rzecznik PSP o udziale polskich strażaków w gaszeniu pożarów w Grecji

Niewykluczone, że polscy strażacy ponownie pojadą pomagać w gaszeniu pożarów w Grecji – przekazał PAP rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski. Na razie od strony greckiej wpłynęła prośba o pomoc ratowniczą z krajów sąsiadujących, ale Polacy są w gotowości – zapewnia PSP.

Rzecznik PSP poinformował, że obecnie nawiązano kontakt telefoniczny z Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego (ERCC) w sprawie pożarów lasów w Grecji i otrzymano informację, że Grecja w pierwszej kolejności potrzebuje pomocy z krajów sąsiadujących. 

– Niewykluczona jest możliwość wystąpienia z zapotrzebowaniem na pomoc z innych krajów europejskich

– przekazał Kierzkowski. Dodał, że chodzi o moduły GFFFV (do gaszenia pożarów lasów z ziemi z użyciem pojazdów – PAP), jak i GFFF (bez użycia pojazdów – PAP). 

– Mamy trzy moduły w gotowości, w stałym dyżurze. Z Wrocławia, Szczecina i Olsztyna (GFFFV). Do dyspozycji mamy również moduł do gaszenia pożarów lasów bez użycia pojazdów (GFFF). Jesteśmy w gotowości, monitorujemy sytuację, jesteśmy w stanie, jeśli wpłynie prośba o pomoc, zmobilizować się w przeciągu 24 godzin

– zapewnił Kierzkowski. 

Jak informowała w poniedziałek strona grecka, pożar, który wybuchł w niedzielę po południu w okolicy miejscowości Warnawas, położonej 35 km na północ od Aten, zbliża się do greckiej stolicy. Ogień dotarł do góry Pentelejkon. 

Służby zarządziły ewakuację kilkunastu miejscowości na północno-wschodnich obrzeżach Aten oraz kilku szpitali i klasztorów. Sytuację utrudnia silny wiatr (7-8 w skali Beauforta) o zmiennym kierunku. Według meteorologów w ciągu dnia będzie wiało jeszcze mocniej. Wysokość płomieni przekracza 25 metrów. 

W operacji uczestniczy 560 strażaków wspieranych przez wolontariuszy oraz 32 samoloty i helikoptery gaśnicze – podała agencja AMNA. W związku z „krytyczną sytuacją” premier pilnie wrócił do Aten z wakacji na Krecie – powiedział rzecznik rządu Pawlos Marinakis. 

Podczas akcji gaśniczej ranny został jeden strażak; są też informacje o osobach poszkodowanych z powodu zatrucia dymem. 

W nocy policjanci uratowali z okolic zagrożonych pożarem 180 osób.

Exit mobile version