Przedstawiciele regionalnych rozgłośni Polskiego Radia: najbardziej palący problem to finasowanie

Przedstawiciele regionalnych rozgłośni Polskiego Radia: najbardziej palący problem to finasowanie Radio Zachód - Lubuskie

Regionalne rozgłośnie radiowe borykają się z problemami finansowymi, brakuje na wynagrodzenia, ZUS-y, podatki i podstawowe opłaty – mówili podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Mediów Publicznych przedstawiciele PR. KRRiT zalega rozgłośniom ok. 80 mln zł – wskazali.

Likwidator i redaktor naczelny Radia Poznań Piotr Michalak podkreślił we wtorek podczas pierwszego posiedzenia zespołu, że wydatki na publiczne media w innych krajach w Europie Zachodniej są procentowo wyższe niż w Polsce. Ocenił, że najbardziej palącym problemem dla rozgłośni są właśnie finanse. Jak mówił, „brakuje pieniędzy dosłownie na wszystko”, na wynagrodzenia, na ZUS-y, podatki i podstawowe opłaty.

Likwidator Radia Kraków Marcin Pulit wskazał na trudną sytuację jego rozgłośni. Poinformował, że na koniec zeszłego roku nie miała ona na koncie „ani złotówki, a jednocześnie był zaciągnięty kredyt na bieżące zobowiązania, pensje dla pracowników”.

Tłumaczył, że abonament radiowo-telewizyjny w przypadku rozgłośni regionalnych to mniej więcej od 80 do nawet 90 proc. przychodów. „Od pół roku nie ma 90 proc. przychodów, a jednak 100 proc. misji realizujemy” – podkreślił. Podał, że KRRiT zalega Radiu Kraków 5 mln 900 tys. zł. „Mamy zaległości, bo cudów nie ma. To, że funkcjonujemy, jest okupione jakimś kosztem. Podwoiliśmy przychody własne, mamy też dotację z MKiDN, ale zaległości z dotacji spłacać nie możemy. One wynoszą obecnie ok. 2 mln 700 tys. zł, ale staramy się, żeby nie było przeterminowanych faktur, negocjujemy z kontrahentami” – stwierdził. 

Michalak z Radia Poznań przypomniał, że Krajowa Rada zalega rozgłośniom regionalnym „około 80 milionów”. 

„Funkcjonujemy wyłącznie dlatego, że wsparcia udziela nam Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego” – wyjaśnił. Dodał, że dotacja celowa z budżetu państwa to „coś w rodzaju kroplówki”. „Wyłącznie dzięki tej kroplówce te rozgłośnie, jak i Polskie Radio i Telewizja Polska jeszcze w ogóle funkcjonują” – mówił Michalak. Ocenił, że „gdybyśmy nie otrzymywali tych pieniędzy z ministerstwa, to fatycznie musielibyśmy zgasić światło i fachowcy musieliby znaleźć inną pracę”.

Likwidator Radia Wrocław Tomasz Duda przypomniał, że „kiedyś media publiczne funkcjonowały z abonamentu i z przychodów własnych, natomiast przez ostatnie cztery lata, za rządów PiS była też trzecia pozycja, która była rekompensatą za utracony abonament”. „W przypadku mojej rozgłośni to było mniej więcej 30 proc. przychodów własnych, 30 proc. abonamentu z Krajowej Rady i 30 proc. rekompensaty” – powiedział.

Jak mówił, pracownicy regionalnych rozgłośni PR przez ostatnie cztery lata byli przyzwyczajeni, że pieniędzy było dużo, m.in. na przeróżne dodatki, pensje. „Teraz, nawet jeżeli (szef KRRiT Maciej – PAP) Świrski, optymistycznie mówiąc, wypłaci nam abonament, to my ciągle będziemy mieć w naszych budżetach kwotę około 60 może 70 proc. tego, co było w minionych latach” – zauważył Duda. 

Jak mówił Piotr Michalak, ważny jest „każdy publiczny głos w sprawie obrony publicznych mediów przed obstrukcją Krajowej Rady”. Jego zdaniem tylko w ten sposób można zmienić sytuację. „Na tę obstrukcję finansową nakłada się jeszcze obstrukcja o charakterze politycznym” – dodał. Przypomniał, że niedawno odbyło się nieformalne spotkanie przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego i Świrskiego z członkami rad nadzorczych wszystkich rozgłośni regionalnych i publicznych mediów.

Michalak ocenił, że było to spotkanie „poza wszelkim trybem”. „Cel był jeden – przymuszenie rad nadzorczych do składania wniosków do sądów, mających na celu zaskarżenie uchwał walnego zgromadzenia akcjonariuszy każdej ze spółek w sprawie otwarcia likwidacji” – powiedział. W efekcie – mówił – do regionalnych rozgłośni PR wpływa korespondencja z sądów kierowana do rad nadzorczych. „To jest kolejny krok, który ma na celu +odczarowanie+, z punktu widzenia pana Czabańskiego i pana Świrskiego, stanu rzeczy, w jakim jesteśmy” – powiedział. 

Likwidator Radia Katowice Ewelina Kosałka-Passia zwróciła uwagę, że przewodniczący KRRiT zarzuca regionalnym rozgłośniom nierealizowanie misji. Jak dodała, od lat programy regionalnych rozgłośni PR są tak skonstruowane, że w 24 godzinach programu realizują misję. „Mamy paradoks – człowiek, który ma ułatwiać, ma stać na straży realizacji ustawy o radiofonii i telewizji, ma stać się na straży wolności mediów, zaczyna media ograniczać” – mówiła likwidator Radia Katowice. 

„Rozgłośnie regionalne to sto procent misji. To, co robimy w naszych ramówkach, programach, to wszystko jest misja – informacje regionalne, regionalny sport, reportaż radiowy, słuchowiska, programy interwencyjne, publicystyka z zaproszonymi samorządowcami regionalnymi i regionalnymi politykami. Tylko w regionalnych mediach publicznych słuchacze mogą poznać swoich burmistrzów, prezydentów, posłów. (…) Mogą się dowiedzieć, co się dzieje w ich najbliższym otoczeniu” – powiedziała.

Przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Mediów Publicznych Aleksandra Leo (Polska 2050-TD) zaznaczyła, że misja jest realizowana, ale tylko dzięki determinacji i uporowi przedstawicieli mediów publicznych. Jej zdaniem KRRiT „w bezprawny sposób przetrzymuje pieniądze z abonamentów”. „To jest sytuacja bez precedensu, która nigdy nie powinna mieć miejsca” – mówiła.

Michalak podkreślił, że jest i dobra wiadomość. „Wszystkim nam rośnie słuchalność, to oznacza, że media publiczne są słuchaczom i telewidzom bardzo potrzebne. Każdy z nas, po tych ośmiu latach, startował z bardzo niskich pułapów słuchalności, tak żenujących, że nie sposób je przywoływać. Dziś, po kilku zaledwie miesiącach, mamy poczucie dobrze zrobionej pierwszej części roboty, bowiem słuchalność rośnie, wracają słuchacze i pojawiają się nowi” – zaznaczył.

Likwidator Radia Wrocław Tomasz Duda zwrócił uwagę, że media publiczne są w likwidacji, a pracownicy mają tego świadomość. „Z tym się wiążą pewne problemy, na przykład takie, że młodzi ludzie zatrudnieni u nas nie mogą wziąć kredytu na mieszkanie, bo żaden bank nie da kredytu osobie zatrudnionej w spółce w likwidacji, więc reasumując: jesteśmy w dość trudnej sytuacji, zmiany są konieczne, szybkie i pilne, jeżeli chcemy zachować dobrą sytuację mediów publicznych” – mówił.

Redaktor naczelny Radia Poznań powiedział, że wszyscy mają duże nadzieje wz. z planowaną reformą ustawy o funkcjonowaniu i finansowaniu publicznych mediów. Według niego ustawa powinna gwarantować stabilne finansowanie mediom.

Jak zaznaczył Michalak, „najgorszym rozwiązaniem, a wiemy, że są takie projekty, byłoby połączenie radia i telewizji”.

Exit mobile version