Polscy europosłowie do Parlamentu Europejskiego

Fot. Freepik

Fot. Freepik

W niedzielę wybraliśmy 53 europosłów spośród 1019 kandydatów. Do głosowania uprawnionych było 29 mln 98 tys. 155 osób. Frekwencja wyborcza wyniosła 40,65 proc.

Przedstawiamy 53 europosłów, którzy według oficjalnych wyników Państwowej Komisji Wyborczej uzyskali mandaty do Parlamentu Europejskiego.

Koalicja Obywatelska: 

– Borys Budka (okręg wyborczy nr 11) 

– Bogdan Zdrojewski (okręg wyborczy nr 12) 

– Bartosz Arłukowicz (okręg wyborczy nr 13) 

– Krzysztof Brejza (okręg wyborczy nr 2) 

– Bartłomiej Sienkiewicz (okręg wyborczy nr 10) 

– Magdalena Adamowicz (okręg wyborczy nr 1) 

– Dariusz Joński (okręg wyborczy nr 6) 

– Ewa Kopacz (okręg wyborczy nr 7) 

– Jacek Protas (okręg wyborczy nr 3) 

– Janusz Lewandowski (okręg wyborczy nr 1) 

– Marcin Kierwiński (okręg wyborczy nr 4) 

– Andrzej Halicki (okręg wyborczy nr 5) 

– Michał Szczerba (okręg wyborczy nr 4) 

– Michał Wawrykiewicz (okręg wyborczy nr 7) 

– Elżbieta Łukacijewska (okręg wyborczy nr 9) 

– Łukasz Kohut (okręg wyborczy nr 11) 

– Marta Wcisło (okręg wyborczy nr 8) 

– Andrzej Buła (okręg wyborczy nr 12) 

– Kamila Gasiuk-Pihowicz (okręg wyborczy nr 4) 

– Jagna Marczułajtis-Walczak (okręg wyborczy nr 10) 

– Mirosława Nykiel (okręg wyborczy nr 11) 

Prawo i Sprawiedliwość: 

– Beata Szydło (okręg wyborczy nr 10) 

– Patryk Jaki (okręg wyborczy nr 11) 

– Dominik Tarczyński (okręg wyborczy nr 10) 

– Daniel Obajtek (okręg wyborczy nr 9) 

– Jadwiga Wiśniewska (okręg wyborczy nr 11) 

– Mariusz Kamiński (okręg wyborczy nr 8) 

– Marlena Maląg (okręg wyborczy nr 7) 

– Michał Dworczyk (okręg wyborczy nr 12) 

– Anna Zalewska (okręg wyborczy nr 12) 

– Joachim Brudziński (okręg wyborczy nr 13) 

– Adam Bielan (okręg wyborczy nr 5) 

– Maciej Wąsik (okręg wyborczy nr 3) 

– Waldemar Buda (okręg wyborczy nr 6) 

– Kosma Złotowski (okręg wyborczy nr 2) 

– Piotr Muller (okręg wyborczy nr 1) 

– Tobiasz Bocheński (okręg wyborczy nr 4) 

– Małgorzata Gosiewska (okręg wyborczy nr 4) 

– Jacek Ozdoba (okręg wyborczy nr 5) 

– Bogdan Rzońca (okręg wyborczy nr 9) 

– Arkadiusz Mularczyk (okręg wyborczy nr 10) 

Konfederacja: 

– Grzegorz Braun (okręg wyborczy nr 10) 

– Tomasz Buczek (okręg wyborczy nr 9) 

– Anna Bryłka (okręg wyborczy nr 7) 

– Ewa Zajączkowska-Hernik (okręg wyborczy nr 4) 

– Marcin Sypniewski (okręg wyborczy nr 11) 

– Stanisław Tyszka (okręg wyborczy nr 12) 

Trzecia Droga: 

– Adam Jarubas (okręg wyborczy nr 10) 

– Krzysztof Hetman (okręg wyborczy nr 7) 

– Michał Kobosko (okręg wyborczy nr 4) 

Lewica: 

– Krzysztof Śmiszek (okręg wyborczy nr 12) 

– Robert Biedroń (okręg wyborczy nr 4) 

– Joanna Scheuring-Wielgus (okręg wyborczy nr 7).

Dalsza część tekstu pod grafiką i polecanymi artykułami

Czytaj także:

Czytaj także:

We wtorek o godz. 10 początek nowej kadencji PE; możliwa imienna lista europosłów

We wtorek (11 czerwca) o godz. 10 w Brukseli odbędzie się pierwsza konferencja przewodniczących nowego Parlamentu Europejskiego – poinformowały w poniedziałek służby prasowe PE. Możliwe, że znana będzie już imienna lista eurodeputowanych.

– W nowej kadencji w PE zasiądzie 720 europosłów. Będziemy analizować wyniki i siłę grup politycznych

– powiedziała szefowa ustępującego Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.

Jak dodała, w kolejnych tygodniach odbywać się będą spotkania grup politycznych.

Na pytanie dziennikarzy o to, czy nie boi się wzrostu siły skrajnej prawicy w PE, Metsola odpowiedziała, że parlament nie działa na zasadzie opozycja-rząd, tylko budowane są tu większości. Dodała, że partie centrowe pozostały na swoim miejscu i że to one będą tworzyły siłę europarlamentu.

Podczas pierwszego spotkania konferencji przewodniczących Parlamentu Europejskiego X kadencji przywódcy grup politycznych dyskutować będą m.in. na temat wyboru przyszłego szefa lub szefowej Komisji Europejskiej – poinformował w poniedziałek w Brukseli rzecznik Parlamentu Europejskiego Jaume Duch.

Tego dnia powinni zostać podane do wiadomości także znane nazwiska kandydatów na europosłów, a przynajmniej większości z nich, ponieważ ze względu na skomplikowany system wyborczy swoich 13 mandatów nie obsadziła jeszcze Irlandia.

– Listy eurodeputowanych zależą od systemów wyborczych w państwach członkowskich. Mamy już szacunkowe rezultaty z 26 państw, czekamy na Irlandię

– przyznała zastępczyni rzecznika PE Delphine Colard. Jak dodała, oficjalne listy zostaną przekazane PE przez organy państw członkowskich. 

Już w poniedziałek po południu powinna być znana lista partii krajowych, które zasilą szeregi grup politycznych w PE. 

Spotkania frakcji politycznych Parlamentu Europejskiego zostały zaplanowane na najbliższe tygodnie. I tak, 18 czerwca odbyć ma się posiedzenie Europejskiej Partii Ludowej (EPL), 19 czerwca Zielonych, 25 socjaldemokratów (S&D) i Lewicy, 26 liberałów (Odnowić Europę) i konserwatywnej prawicy (EKR), a 3 lipca skrajnej prawicy z grupy Tożsamość i Demokracja (ID). 

Oficjalnie Parlament Europejski X kadencji zainaugurowany zostanie 16 lipca podczas sesji plenarnej w Strasburgu. Na tym posiedzeniu nowo wybrani eurodeputowani wybiorą przewodniczącą lub przewodniczącego, 14 wiceprzewodniczących oraz pięciu kwestorów. Lipcowa sesja PE rozpocznie się nietypowo, bo we wtorek zamiast tradycyjnie w poniedziałek, a to dlatego – jak wytłumaczyły służby prasowe PE – że europarlament konstytuuje się oficjalnie miesiąc po pierwszym, powyborczym spotkaniu przewodniczących frakcji. 

Jesienią PE zagłosuje też nad przewodniczącym lub przewodniczącą nowej Komisji. Zwyczajowo odbywa się to na drugiej sesji europarlamentu, czyli w tym wypadku we wrześniu, ale termin ten może zostać przesunięty.

Niedziela (KO): mimo tego, że wielu posłów dostało się do PE prace Sejmu mogą normalnie trwać

Mimo tego, że wielu obecnych posłów dostało się do PE prace Sejmu mogą normalnie trwać, mogą odbywać się komisje, mogą być procedowane poszczególne projekty, natomiast przy głosowaniu mógłby być problem, dlatego trzeba zdecydować co z tym zrobić – powiedziała wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela (KO).

Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała w poniedziałek, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego Koalicja Obywatelska zdobyła 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość – 20, Konfederacja – 6, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) – 3 i Lewica – 3. Do europarlamentu dostało się wielu obecnych posłów ze wszystkich ugrupowań. 

Wicemarszałek Niedziela została zapytana w poniedziałek przez dziennikarzy w Sejmie o to co należy zrobić w sytuacji, w której tak wielu obecnych parlamentarzystów uzyskało mandat europosła. 

– Myślę, że musi się wcześniej spotkać Prezydium Sejmu i zdecydować o tym, ponieważ prace Sejmu normalnie mogą trwać. Mogą trwać komisje, mogą być procedowane poszczególne projekty, może być rozmowa. Natomiast przy głosowaniu rzeczywiście mógłby być problem, ponieważ te mandaty automatycznie wygasają. Dlatego musimy – przypuszczam kolegialnie – zdecydować co zrobić

– podkreśliła wicemarszałek Sejmu. 

Na pytanie, czy w związku z tym możliwe jest przełożenie najbliższego posiedzenia Sejmu planowanego w dniach 12-14 czerwca Niedziela odparła: „Myślę, że nie”. „Mnóstwo prac, które są związane z procedowaniem projektów musi być przeprowadzone i może być przeprowadzone w komisjach, mogą być prace komisji, wnioski mogą być zgłoszone. Natomiast przy głosowaniu trzeba rzeczywiście zwrócić uwagę na to, że to kworum może być niepełne” – przyznała wicemarszałek Sejmu. 

Dopytywana, czy możliwe jest, żeby do środy, czyli do dnia rozpoczęcia posiedzenia Sejmu te wakaty zostały uzupełnione, Niedziela odparła: „Przemyślimy to”.

– Przypuszczalnie już było to przygotowywane, bo przecież w momencie, kiedy kandydowali posłowie do PE, to już wiadomo było, że część z nich uzyska mandaty. Ale czy jest to już gotowe, to trudno mi powiedzieć. Nie spotykaliśmy się w prezydium między posiedzeniami. Myślę, że na prezydium musimy to ustalić

– podkreśliła wicemarszałek Sejmu.

Wybory do PE/ Analityczka z PISM: Unia pozostaje na stabilnym kursie

Po wstępnych wynikach wyborczych można stwierdzić, że Unia Europejska pozostaje na stabilnym kursie i nie powinno się wiele zmienić; jest bardzo prawdopodobne, że szefową Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen – powiedziała w niedzielę w rozmowie z PAP dr Jolanta Szymańska, analityczka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

W jej opinii wybór i podział najważniejszych stanowisk w Unii dokona się między chadekami, socjalistami i liberałami, którzy ponownie stworzą mainstreamową koalicję.

– Ursula von der Leyen najpewniej pozostanie na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej, a to oznacza, że na agendę trafią kwestie, które już wcześniej zapowiadała. Przede wszystkim położyła duży nacisk na kwestię wzmacniania zdolności obronnych UE, zapowiadając m.in. utworzenie stanowiska komisarza ds. obrony czy przemysłu obronnego

– zauważyła ekspertka od polityki unijnej z PISM. 

Pytana, jakie najbliższe wyzwania stoją przed UE, Szymańska oznajmiła, że pierwszym z nich będzie podział stanowisk.

– Początek węgierskiej prezydencji w Unii może być utrudnieniem dla sprawnego działania UE w obszarze bezpieczeństwa. Węgry mają prorosyjskie stanowisko w kontrze do większości państw Unii Europejskiej. Tu mogą pojawiać się problemy

– podkreśliła rozmówczyni PAP. 

Drugim wyzwaniem mają być zbliżające się wybory prezydenckie w USA.

– Relacje z Waszyngtonem pozostają istotne dla UE pod względem bezpieczeństwa. Jeśli nowa administracja w Białym Domu będzie się dystansowała od Europy, będzie to działało na rzecz przyspieszenia wysiłków unijnych w celu budowaniu własnych zdolności do obrony

– prognozuje politolożka. 

– Wybory do Parlamentu Europejskiego dają w miarę pozytywny obraz Unii, choć nie brakowało zagrożeń. Było dużo rosyjskiej dezinformacji w czasie kampanii wyborczej, a to rodziło obawy o znaczące wzmocnienie eurosceptyków. Choć eurosceptycy wzmocnili stan posiadania w niektórych państwach członkowskich, ogólny wynik jest korzystny dla partii proeuropejskich

– oceniła analityczka. 

– Całkiem spore poparcie uzyskały tzw. nieafiliowane partie. To zapowiedź tego, że mogą powstawać nowe grupy polityczne w PE. Politycy bez afiliacji partyjnej będą chcieli konsolidować współpracę, dzięki czemu mogą mieć więcej do wygrania i do powiedzenia

– zauważyła Szymańska. 

Rozmówczyni PAP podkreśliła, że jeśli wyniki się potwierdzą, to „UE będzie kontynuowała wysiłki na rzecz przyjmowania nowych członków, a przynajmniej poczynienia postępów na drodze negocjacyjnej”.

– Widzę szansę, nawet w perspektywie pięciu lat, na delikatne rozszerzenie, być może symboliczne. Te kwestie są w gestii państw członkowskich, tu potrzeba ich jednomyślności. To nie będzie łatwe, ale sądzę, że Komisja Europejska będzie chciała utrzymać taki kurs

– przewiduje analityczka z PISM. 

– Unia będzie szła w kierunku już wcześniej zapowiadanym. Nie oznacza to, że nowa kadencja będzie łatwa, bo przed UE stoją duże wyzwania w zakresie bezpieczeństwa czy w kontekście zbliżających się wyborów w USA. Oto Europejczycy w czasie dużych wyzwań geopolitycznych wolą zaufanych ludzi, partie, które znają, które były u władzy, które potrafią zagwarantować stabilność i sterowność UE

– zauważyła Szymańska. 

– Największą niespodzianką wyborów do PE jest zapowiedź zmian na scenach politycznych w państwach członkowskich. W reakcji na wynik wyborczy, wskazujący na wyraźne zwycięstwo skrajnej prawicy we Francji, prezydent Macron rozwiązał parlament, zapowiadając przyspieszone wybory jeszcze w czerwcu. To bardzo ryzykowne posunięcie ze strony Macrona, które może przynieść zaskakujące rezultaty. Po przegranej w wyborach swoją dymisję zapowiedział też premier Belgii

– podsumowała analityczka.

Exit mobile version