„Washington Post”: Izrael uległ naciskom USA i zrezygnował z dużej operacji wojskowej w Rafah

Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

USA liczą na to, że działania Izraela na bardziej ograniczoną skalę pozwolą uniknąć dużej liczby ofiar wśród palestyńskich cywilów. Strona izraelska z kolei oczekuje, że nowy plan operacji w Rafah nie spotka się ze sprzeciwem amerykańskiego prezydenta Joe Bidena – podkreślił „WP” w nocy z poniedziałku na wtorek (20/21 maja). 

Biuro izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu poinformowało 6 maja, że gabinet wojenny jednogłośnie zatwierdził operację militarną w Rafah, by „wywrzeć presję na Hamas”. W ocenie władz Izraela kryją się tam cztery ostatnie bataliony bojowników tej palestyńskiej organizacji terrorystycznej. 

Dzień później izraelska armia przejęła kontrolę nad palestyńską stroną przejścia granicznego w Rafah, pomiędzy Strefą Gazy i Egiptem. Od tego momentu zamknięty został kluczowy szlak, którym dostarczano pomoc humanitarną Palestyńczykom. W kolejnych dniach władze Izraela i Egiptu obarczały się wzajemnie odpowiedzialnością za blokadę przejścia granicznego. 

Jeszcze w poniedziałek minister obrony Izraela Joaw Galant zapowiadał, że zasięg operacji wojskowej w Rafah zostanie rozszerzony. 

W tym mieście, liczącym przed wojną około 250 tys. mieszkańców, w minionych tygodniach schroniło się około 1,4 mln z 2,3 mln Palestyńczyków ze Strefy Gazy. Według danych władz USA i ONZ, w ostatnich dniach z Rafah prawdopodobnie ewakuowało się około 800 tys. osób. Społeczność międzynarodowa ostrzega, że izraelska ofensywa doprowadziłaby tam do dalszych ofiar wśród cywilów i pogorszenia już i tak katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy. 

Rządzący na tym terytorium Hamas dokonał 7 października 2023 roku zbrojnego najazdu na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło prawdopodobnie ponad 35 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy.

USA/ Biden: izraelska ofensywa w Gazie „nie jest ludobójstwem”

Prezydent Joe Biden powiedział w poniedziałek (20 maja), że siły izraelskie nie dopuszczają się ludobójstwa podczas swej operacji w Strefie Gazy przeciwko Hamasowi. „To, co dzieje się w Gazie, nie jest ludobójstwem. Odrzucamy to. Stoimy po stronie Izraela” – zapewnił Biden podczas spotkania w Białym Domu z przedstawicielami społeczności żydowskiej w USA.

W ten sposób Biden odniósł się do decyzji prokuratury Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze, która wystąpiła w poniedziałek o nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i ministra obrony tego kraju Joawa Gallanta oraz trzech przywódców Hamasu – Jahji Sinwara, Mohammeda Deifa i Ismaila Hanije – „w związku z uzasadnionymi podejrzeniami o ich odpowiedzialność za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione od października 2023 r. na terytorium Izraela i Strefy Gazy”. 

Joe Biden powtórzył, że to Izrael był ofiarą był ataku Hamasu z 7 października, w wyniku którego zginęło 1200 osób a ponad 240 zostało uprowadzonych. Podkreślił, że nie ma żadnej równoważności między Izraelem a Hamasem. 

Zapewnił, że wsparcie USA dla bezpieczeństwa Izraelczyków pozostaje „niewzruszone”. 

– Jesteśmy razem z Izraelem, aby wyeliminować (przywódcę Hamasu Jahji) Sinwara i resztę rzeźników Hamasu. Chcemy, aby Hamas został pokonany. Współpracujemy z Izraelem, aby tak się stało

– powiedział amerykański prezydent.

Czytaj także:

Exit mobile version