Winiarze w Lubuskiem szacują straty po weekendowych przymrozkach. Dziś w Zaborze z poszkodowanymi spotyka się wojewoda lubuski Marek Cebula. Jak zaznaczają winiarze to najtrudniejsza sytuacja od 2011 roku. Straty w uprawach sięgają nawet 80 procent.
Część z nich próbowała zminimalizować straty ustawiając na polu nagrzewnice i wykorzystując śmigłowiec do mieszania powietrza.
Jak mówi wojewoda Marek Cebula o stratach informują też rolnicy. – Spotykamy się z winiarzami i rolnikami i rozmawiamy na ten temat – dodaje.
– Straty w uprawach ocenią specjalnie powołane komisje – dodaje Marek Cebula.
Wojewoda zaznacza, że przymrozki często pojawiają się także w maju. Już dziś straty są bardzo wysokie, ale druga taka sytuacja mogłaby spowodować, że tegoroczne zbiory byłyby znikome – dodaje Cebula. Wojewoda chce rozmawiać o pomocy dla winiarzy i rolników na poziomie ministerialnym.
W 2011 roku w Polsce było kilkadziesiąt winnic i od tamtej pory – co roku – przybywa kilkadziesiąt nowych. Według statystyk Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa obecnie w Polsce zarejestrowanych jest 607 winnic.
Czytaj także:
Lubuscy winiarze przegrali z przymrozkami
Ogromne straty na lubuskich winnicach. Winiarze z Łazów mimo kilku nocy ciężkiej pracy przegrali z przymrozkami. - Próbowaliśmy na wiele sposobów, tych tradycyjnych i tych nieoczywistych - mówi Katarzyna...
Czytaj więcejCzytaj także:
Śmigłowiec będzie chronił lubuskie winorośla
Lubuscy winiarze mają problem. Kilka dni wysokich, jak na kwiecień temperatur, skutkowały wzmożonym wzrostem roślin. Pąki, które pojawiły się na winoroślach, nie są w stanie wytrzymać ujemnych temperatur a...
Czytaj więcej