Witamina E z e-papierosów utrudnia oddychanie

Fot. prostooleh/Freepik

Fot. prostooleh/Freepik

Stosowana jako dodatek w płynach do wapowania witamina E wiąże się z powlekającą pęcherzyki płucne substancją powierzchniowo czynną, utrudniając wymianę gazową – informuje pismo „Langmuir“.

O ile zagrożenia dla zdrowia związane z konsumpcją wyrobów tytoniowych i konopi indyjskich są już dobrze poznane, znacznie mniej wiadomo o następstwach popularnego wśród młodych dorosłych wapowania. Wielu entuzjastów uważa, że „to tylko para wodna“.

Według kanadyjskich statystyk jeden na 10 Kanadyjczyków w wieku od 20 do 24 lat i jeden na 15 w wieku od 15 do 19 lat przyznał się, że w 2022 r. wapował codziennie. 

Naukowcy z Concordia University w Montrealu wykazali, że dodawane do płynów stosowanych w e-papierosach tokoferol (lepiej znany jako witamina E) oraz octan tokoferolu mogą uszkadzać płuca. Badanie stanowi uzupełnienie rosnącej liczby doniesień na temat tzw. uszkodzenia płuc związanego z używaniem papierosów elektronicznych lub produktów do wapowania (EVALI). 

Po podgrzaniu i wdychaniu tokoferol i octan tokoferolu osadzają się w warstwie surfaktantu – powlekającej powierzchnię pęcherzyków płucnych warstwie środka powierzchniowo czynnego. Ta nanoskopowo cienka błonka białkowo-lipidowa reguluje wymianę gazową tlen-dwutlenek węgla i stabilizuje napięcie powierzchniowe płuc podczas oddychania. 

Badaniami kierowała Christine DeWolf, profesor na Wydziale Chemii i Biochemii oraz współzałożycielka Centrum Badań Nanonaukowych. Naukowcy wykorzystali tak zwane monowarstwy Langmuira, błony o grubości jednej cząsteczki, do symulacji rozszerzania i kompresji płucnego środka powierzchniowo czynnego. Następnie dodali witaminę E, która jest strukturalnie podobna do lipidów znajdujących się w błonie. 

Do badania skutków tej interwencji wykorzystano różne techniki obserwacyjne, w tym mikroskopię, dyfrakcję promieni rentgenowskich i badanie odbitych promieni rentgenowskich. Naukowcy zaobserwowali, jak obecność dodatku zmienia właściwości surfaktantu i monitorowali zmiany w miarę dodawania większej ilości tokoferolu. 

– Widzimy, że obecność witaminy E zmienia właściwości funkcjonalne surfaktantu

– wyjaśniła DeWolf. 

„Tlen jest wymieniany na dwutlenek węgla poprzez surfaktant płucny, zatem jeśli jego właściwości ulegną zmianie, zmieni się także zdolność wymiany gazowej. A jeśli napięcie powierzchniowe ulegnie zmianie, ma to wpływ na wysiłek związany z oddychaniem. Łącznie te zmiany utrudniają oddychanie. Uważamy, że jest to podstawa molekularna przyczyniająca się do duszności i obniżonego poziomu tlenu obserwowanego u osób cierpiących na EVALI”. 

Opisywana praca jest pierwszą częścią większego projektu, mającego za zadanie przyjrzeć się poszczególnym składnikom rozwiązań dostarczających użytkownikom nikotynę lub kannabinoidy. 

„Wiele elementów tych rozwiązań zostało zatwierdzonych przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) do innych zastosowań – mówi DeWolf. – Jednak wysokie szybkości ogrzewania potrzebne do odparowania tych składników mogą spowodować dalsze reakcje chemiczne. Składniki, które faktycznie są wdychane, mogą nie być tymi, które znajdują się w oryginalnym e-liquidzie“. 

Głównym autorem artykułu jest student studiów magisterskich Panagiota Taktikakis. Jak podkreślił, zrozumienie „wpływu dodatków do wapowania na środek powierzchniowo czynny w płucach jest niezbędne, szczególnie w przypadku młodszych pokoleń, na które większy wpływ mają trendy w wapowaniu. Badanie to ujawnia krytyczne spostrzeżenia na temat potencjalnych krótko- i długoterminowych konsekwencji wapowania, umożliwiając młodym ludziom dokonywanie świadomych wyborów dotyczących ich zdrowia i dobrego samopoczucia”. 

Naukowcy wyrażają nadzieję, że ich praca może dostarczy organom regulacyjnym wiedzy na temat potencjalnych zagrożeń związanych z wapowaniem.

E-papierosy powiązano z wyższym ryzykiem niewydolności serca

Osoby, które palą e-papierosy mają znacznie większe ryzyko wystąpienia niewydolności serca w porównaniu z ludźmi, którzy nigdy ich nie stosowali – wynika z szeroko zakrojonego badania, o którym informuje strona Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Elektroniczne systemy dostarczania nikotyny (ENDS), najczęściej określane mianem e-papierosów, są urządzeniami służącymi do odparowania nikotyny, która następnie jest wdychana przez użytkownika. Korzystanie z tych produktów powszechnie określa się jako palenie e-papierosów lub wapowanie. Niektóre z nich wyglądają jak tradycyjne wyroby tytoniowe (papierosy, cygara, cygaretki, fajki, fajki wodne lub szisze), a inne mogą mieć postać przedmiotów codziennego użytku (długopisów, penów, pamięci USB i innych). 

Początkowo e-papierosy wydawały się bezpieczniejszą alternatywą w stosunku do tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Jednak w ostatnich latach coraz większa liczba danych naukowych wskazuje na ich szkodliwe oddziaływanie na zdrowie

Naukowcy z MedStar Health w Baltimore wykorzystali do analizy dane z szeroko zakrojonego studium prowadzonego w grupie dorosłych Amerykanów (pt. All of Us) pod egidą Narodowych Instytutów Zdrowia w USA. Objęto nim blisko 176 tys. osób o średniej wieku 52 lata. W okresie 45 miesięcy od rozpoczęcia badania u 3242 osób doszło do rozwoju niewydolności serca. 

W analizie uwzględniono wiele czynników demograficznych (w tym wiek i płeć), społeczno-ekonomicznych, różnych czynników rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego oraz stosowania (w przeszłości lub obecnie innych – poza e-papierosami – używek, jak np. alkohol czy tradycyjne wyroby tytoniowe). 

Okazało się, że osoby, które kiedykolwiek paliły e-papierosy miały o 19 proc. wyższe ryzyko niewydolności serca w porównaniu z osobami, które nie sięgały po nie nigdy. Dalsza analiza wykazała, że zwiększone ryzyko związane z używaniem e-papierosów było statystycznie istotne w przypadku niewydolności serca z zachowaną frakcją wyrzutową (gdy serce nie jest w stanie prawidłowo się rozkurczać i napełniać się krwią pomiędzy skurczami). Nie odnotowano natomiast istotnej zależności w odniesieniu do niewydolności serca z obniżoną frakcją wyrzutową (gdy serce nie jest w stanie normalnie się kurczyć i pompować krwi). 

O niewydolności serca mówimy, gdy mięsień sercowy staje się niezdolny do prawidłowej pracy i pompowania odpowiedniej ilości krwi do narządów organizmu. W efekcie dociera do nich za mało tlenu, co zaburza ich funkcjonowanie. 

Badacze przypominają, że liczba przypadków niewydolności serca znacznie wzrosła w ostatnich dekadach, a ponad połowę z nich stanowi niewydolność serca z zachowaną frakcją wyrzutową. Obserwowany wzrost ma między innymi związek ze starzeniem się społeczeństwa. Śmiertelność w niewydolności serca jest tak wysoka, jak w wielu nowotworach złośliwych – pięć lat przeżywa 50 proc. pacjentów. 

Dlatego prowadzone jest coraz więcej badań, które pozwolą lepiej poznać czynniki ryzyka tego problemu zdrowotnego oraz opracować skuteczniejsze metody terapii. 

Autorzy pracy podkreślają, że ich badanie było zaprojektowane w sposób, który nie pozwala na to, by jednoznacznie stwierdzić istnienie związku przyczynowo-skutkowego między stosowaniem e-papierosów a rozwojem niewydolności serca. Wyniki te pozostają jednak w zgodzie z wcześniejszymi obserwacjami na zwierzętach i ludziach. 

– Coraz więcej badań wskazuje na związek między używaniem e-papierosów a ich szkodliwymi skutkami (zdrowotnymi – przyp. PAP) i dowodzi, że mogą one nie być tak bezpieczne, jak dotychczas sądzono

– skomentował główny autor pracy Yakubu Bene-Alhasan, lekarz z MedStar Health. 

Zdaniem naukowców istnieje potrzeba prowadzenia kolejnych badań nad potencjalnym wpływem wapowania na zdrowie serca, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę rozpowszechnienie e-papierosów wśród osób młodych. Szacuje się, że w USA e-papierosy są używane przez 5-10 proc. nastolatków i młodych dorosłych. 

– Myślę, że te badania i tak są już opóźnione, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jak bardzo e-papierosy zyskały na popularności. Nie chcemy czekać zbyt długo, aby przekonać się, że mogą być szkodliwe, gdyż do tego czasu może już zostać wyrządzonych wiele szkód. Dzięki większej liczbie badań odkryjemy znacznie więcej na temat potencjalnych konsekwencji zdrowotnych i ulepszymy informowanie opinii publicznej

– powiedział Bene-Alhasan. 

Jak przypomniał, e-papierosy nie są polecane jako narzędzie służące rzucaniu palenia, ponieważ wiele osób może kontynuować wapowanie jeszcze długo po odstawieniu tradycyjnych wyrobów tytoniowych. Zgodnie z rekomendacjami m.in. amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) najlepsze efekty w walce a nałogiem tytoniowym przynosi poradnictwo psychologiczne w połączeniu z lekami

Szczegółowe wyniki badania zostaną zaprezentowane podczas tegorocznego kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego w dniach 6-8 kwietnia w Atlancie (USA)

W kwietniu ustawa zakazująca jednorazowych e-papierosów

Pracujemy w Ministerstwie Zdrowia nad ustawą zakazującą jednorazowych e-papierosów – powiedziała 21 marca na konferencji prasowej szefowa tego resortu Izabela Leszczyna. Poinformowała, że realnym terminem zakończenia tych prac jest kwiecień.

Podczas konferencji prasowej minister Leszczyna została zapytana, kiedy ujrzy światło dzienne zapowiadana pod koniec lutego ustawa, zakazująca sprzedaży jednorazowych e-papierosów . 

– Rozmawiałam na ten temat, dokładnie miesiąc temu, z panem premierem i dostałam zielone światło

– powiedziała.

Dodała, że jednorazowe papierosy są dzisiaj „największym zagrożeniem, szczególnie dla młodych ludzi”, którzy zgodnie z prawem w ogóle nie powinni móc ich kupić.

– Ale niestety wiemy, że rzeczywistość jest inna

– przyznała. 

Wyjaśniła, że produkt stanowi zagrożenie zdrowotne, bo „nie do końca wiemy, co się znajduje w tych jednorazowych pojemnikach”, które także „przynoszą fatalny efekt dla planety, dla środowiska”.

– Po jednorazowym użyciu są po prostu wyrzucane

– podkreśliła dodając, że opracowywane przepisy trzeba będzie notyfikować w Komisji Europejskiej.

 – Kwiecień na pewno jest tym terminem

– podkreśliła, odnosząc się do terminu zakończenia prac nad ustawą o zakazie sprzedaży jednorazowych e-papierosów. 

Zdaniem przewodniczącej Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom Małgorzaty Niemczyk (KO) „mamy do czynienia z nowym trendem, bardzo niebezpiecznym, zagrażającym bardzo zdrowiu i życiu, szczególnie dzieci i młodzieży”

Podkreśliła ona, że jednorazowe e-papierosy, obok nikotyny, zawierają substancję słodzącą – bardzo często jest to sukraloza, której słodkość jest 300-800 razy większa w porównaniu do sacharozy. Jak mówiła, są też tanie i pozwalają na wiele zaciągnięć, ze względu na wielkość pojemników; jednorazowe e-papierosy mają bardzo atrakcyjne, kolorowe opakowania i często w sklepach leżą na półkach obok słodyczy. 

– Według badań, z którymi mogłam się zapoznać sukraloza, podana w formie pary wodnej, jest substancją, która bardzo silnie uzależnia

– zaznaczyła Niemczyk. Dodała, że z badań wynika też, że wdychana do płuc może działać rakotwórczo oraz powodować nieodwracalne zmiany w mózgu. 

W Polsce w ostatnich latach bardzo wzrasta sprzedaż „jednorazówek”. W 2022 r. sprzedano 32 mln sztuk, a w 2023 r. już ponad 100 mln sztuk. Według Światowej Organizacji Zdrowia, że co piąty sprzedawany na świecie papieros to właśnie jednorazowy e-papieros smakowy. Z raportu Centrum Monitorowania Rynku wynika, że wartość rynku „jednorazówek” w Polsce to 2 mld zł. Natomiast z badania CBOS wynika, że przed 18. rokiem życia co czwarta osoba deklaruje używanie elektronicznych papierosów i alternatywnych wyrobów.

Exit mobile version