Trzeciej porażki w czterech ostatnich meczach doznała w 3 lidze Lechia Zielona Góra.
Przegrała u siebie 2-3 z Pniówkiem Pawłowice, a przegrywała już do przerwy 1-2.
Trener Lechii Andrzej Sawicki postawił na jedenastkę złożoną w większości z młodzieżowców, bo Lechia walczy o jak najwyższe miejsce(i pieniądze) w systemie Pro-Junior, a poza tym robi przegląd pod kątem ewentualnego dołączenia do I zespołu wyróżniających się juniorów.
Ta młodzież jednak nie przestraszyła się solidnego Pniówka i zaczęła mecz bardzo dobrze, z dużą werwą i co rusz pod bramką rywala było groźnie.
Pniówek zresztą też nie odpuszczał i sporo pracy miał bardzo dobrze broniący od początku mecz Gracja Sieracki – pokazał na początku mecze świetne interwencje.
W 28 minucie wrzutka 16-letniego Macieja Adamiaka w pole karne, a tam 17-letni Aleksander Sadowski świetnie uderza głową i jest 1-0 dla Lechii!
Ten wynik długo się jednak nie utrzymuje – w 37 i 45 minucie niemal identyczne sytuacje – wrzutki w pole karne i najpierw Baranśkyj, a na koniec połowy Szatkowski strzelają gole głową i po I połowie goście prowadzą 2-1.
W 52 minucie znakomita trójkowa akcja gości – najpierw kilkudziesięciometrowy rajd jednego z rywali, którego nikt nie zatrzymuje, podanie na prawo, płaska piłka w pole karne i Dawid Hanzel strzela na 3-1 dla Pniówka.
Lechia po takim „gongu” przygasa i chwilę zajmuje jej przebudzenie. Ale w 64 minucie Rafał Dzidek cudownym strzałem z ponad 20 metrów pakuje piłkę w okienko i Lechii brakuje do rywala już tylko jednego gola.
Trener Andrzej Sawicki wprowadza doświadczonych Mycana i Łobodę i do końca mamy ciekawy mecz z przewagą Lechii.
Nie udaje jej się jednak strzelić już gola i przegrywa 2-3.
Trener Andrzej Sawicki i kapitan zespołu z ZG – Rafał Ostrowski – mówią nam po meczu, że duży wpływ na grę i porażkę miała średnia wieku zespołu i brak doświadczenia młodzieży:
A.Sawicki
R.Ostrowski