Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres z zadowoleniem przyjął w piątek wydane przez Radę Bezpieczeństwa po raz pierwszy oświadczenie w sprawie Ukrainy. Dokument nie wspomina o „wojnie”, „konflikcie” czy „inwazji”, ani też o – jak to określa Kreml – „specjalnej operacji wojskowej.”
Dotychczas projekty rezolucji RB dotyczące sytuacji na Ukrainie po agresji rosyjskiej blokowała mająca prawo weta Rosja.
„Jak często powtarzałem, świat musi się zjednoczyć, aby uciszyć broń i stać na straży wartości Karty Narodów Zjednoczonych” – podkreślił Guterres. Zapewnił, że „nie będzie szczędził wysiłków”, aby chronić życie, zmniejszać cierpienie i znaleźć drogę do pokoju. Wcześniej wojnę Rosji z Ukrainą określał jako „absurdalną”.
W maju rotacyjne miesięczne przewodnictwo nad Radą Bezpieczeństwa objęły Stany Zjednoczone.
Tekst oświadczenia Rady opracowały Norwegia i Meksyk. Obserwatorzy zwracają uwagę, że w krótkim dokumencie nie ma mowy o „wojnie”, „konflikcie” czy „inwazji”, ani też o – jak to określa Kreml – „specjalnej operacji wojskowej”.
Piętnujące „agresję Rosji na Ukrainę” rezolucje dwukrotnie zatwierdziło dużą większością głosów Zgromadzenie Ogólne ONZ liczące 193 członków. Dokumenty te nie mają jednak mocy obowiązującej.
Zgromadzenie Ogólne napiętnowało także Kreml za doprowadzenie do „tragicznej sytuacji humanitarnej” i zażądało „natychmiastowego, całkowitego i bezwarunkowego” wycofania wojsk rosyjskich oraz zapewnienia dostępu do pomocy i ochrony ludności cywilnej.