Rośnie liczba uchodźców wojennych gotowych do pracy w województwie lubuskim. Problemem jest jednak opieka nad dziećmi i znajomość języka, choć liczba ofert rośnie. Już 3 tysiące osób, które przyjechały do województwa lubuskiego po 24 lutego tego roku, podjęło pracę. Pozwala na to specustawa, która została uchwalona na okoliczność pomocy osobom uciekającym przed wojną z Ukrainy.
– Widzimy, że rośnie ilość osób gotowych do podjęcia pracy, ale szacujemy, że więcej jest chętnych niż ofert. Na przeszkodzie do swobodnego zatrudniania osób z Ukrainy stoi kilka barier: słaba znajomość języka polskiego i zapewnienie odpowiedniej opieki nad dziećmi uchodźczyń – mówi Dorota Siedziniewska-Brzeźniak, ekspert rynku pracy z lubuskiej firmy Idea HR Group:
Jak wyjaśniają eksperci, obecna sytuacja jest bardzo dynamiczna i zależna od wielu czynników. To, czy statystyki będą rosnąć, zależy np. od tego, jak długo wojna w Ukrainie będzie trwać.
– Przedsiębiorcy szukają stabilności, stąd bardzo często podczas rozmów z uchodźcami z Ukrainy pada pytanie, czy kandydatka chce szybko wracać do Ukrainy – dodaje ekspert Dorota Siedziniewska- Brzeźniak.