Rozrasta się sieć defibrylatorów w Zielonej Górze. Trzy urządzenia AED znalazły się ostatnio na wyposażeniu aut Straży Miejskiej, jedno zamontowano w Lotniku, pięć będzie też niebawem w policyjnych radiowozach. W sumie na terenie miasta zainstalowanych jest ponad 160 defibrylatorów.
Pojawią się też dodatkowe urządzenia zewnętrzne – mówi Waldemar Michałowski, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w magistracie:
Do tej pory w mieście defibrylator został użyty kilkukrotnie. Ostatnio na basenie CRS i dwukrotnie przez kierowców miejskich autobusów. Mówi Barbara Langner, dyrektor MZK:
Urządzenia AED są w 73 miejskich autobusach.
Urzędnicy zapewniają, że w razie potrzeby użycia urządzenia, nie należy się tego bać. W ratowaniu życia chodzi o czas, a defibrylator jest intuicyjny – podkreśla Waldemar Michałowski:
O defibrylatory zapytaliśmy też mieszkańców. Czy potrafiliby ich użyć w razie potrzeby?
Szanse na skuteczną defibrylację, a co za tym idzie, przeżycie osoby, której serce przestało poprawnie pracować maleją o około 10 procent z każdą minutą. Badania naukowe szacują, że szansa ta jest największa, jeżeli defibrylacja zostanie wykonana w ciągu 2 minut od zatrzymania krążenia.