O 368, z 1441 do 1809, wzrosła w ciągu doby we Włoszech liczba zmarłych zakażonych koronawirusem – poinformowano w niedzielę na konferencji prasowej w siedzibie Obrony Cywilnej w Rzymie. Obecnie w całym kraju zakażonych jest ponad 20 tys. osób.
Liczba wyleczonych od początku kryzysu wynosi 2335, to o 369 więcej w ciągu jednego dnia – poinformował szef Obrony Cywilnej, rządowy komisarz Angelo Borrelli.
Coraz trudniejsza sytuacja w szpitalach w Lombardii
Coraz trudniejsza sytuacja panuje w szpitalach we włoskiej Lombardii, zwłaszcza na oddziałach intensywnej terapii i reanimacji w związku z szerzeniem się koronawirusa – informują w niedzielę lekarze i przedstawiciele miejscowych władz. To jest „tsunami”- mówią. Według najnowszych informacji w Lombardii zmarło już 1218 osób zakażonych koronawirusem. Stwierdzono tam dotąd ponad 13 tys. przypadków zakażeń.
Anestezjolog ze szpitala w Bergamo Ivano Riva powiedział Ansie: „Jeśli trend epidemii utrzyma się w tym rytmie, Bergamo będzie dawało sobie radę przez bardzo krótki czas”.
„Szpitale są pełne, także miejsca w regionie Lombardia kończą się” – podkreślił Riva. Wyjaśnił: „Na intensywnej terapii poddajemy intubacji nawet więcej niż siedem osób dziennie i pracujemy bez przerwy, mając wolne średnio co 14 dni”.
Przewodniczący władz regionu Lombardia Attilio Fontana powiedział w telewizji SkyTg24: „Jesteśmy bliscy momentu, w którym nie będziemy mieli już miejsc na reanimacji”. Poinformował, że jednym z poważniejszych problemów w tamtejszej służbie zdrowia jest brak wystarczającej liczby respiratorów. Jak zaznaczył, podejmowane są też wysiłki, by w szpitalach wygospodarować dodatkowe miejsca dla zakażonych.
„Mam nadzieję, że uda się w najbliższych dniach dokonać tego cudu”
– powiedział gubernator Lombardii.
W wywiadzie dla dziennika „La Repubblica” wyraził opinię, że władze w Rzymie nie do końca zdają sobie sprawę z sytuacji w jego regionie, którą określił jako „bardzo ciężką”.
„Wirus jest podstępny, znika, pojawia się na nowo i ostro atakuje. Kończą nam się łóżka na intensywnej terapii”
– dodał Fontana i ogłosił, że zostało ich kilkadziesiąt.
„Pierwsi trafiliśmy na to tsunami”
– oświadczył Fontana i wyraził wdzięczność kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która zadeklarowała gotowość współpracy.
Szef wydziału do spraw polityki socjalnej we władzach regionalnych Giulio Gallera w rozmowie z Ansą podkreślił: „Dajemy z siebie wszystko, pomagamy placówkom szpitalnym, znajdującym się pod presją”. Poinformował, że w ciągu dwóch dni przeniesiono pacjentów z Cremony, Cremy i Bergamo do innych szpitali.
„Mamy nadzieję, że nie nadejdzie dzień, w którym nie będziemy w stanie odpowiedzieć na rosnące potrzeby”
– dodał Gallera.
W reakcji na informacje o pogarszającej się sytuacji w Lombardii premier Włoch Giuseppe Conte zapewnił, że na ten region kierowana jest „najwyższa uwaga”.
W rekordowym tempie prowadzone są w Mediolanie prace nad stworzeniem specjalnego oddziału dla chorych na Covid-19 na terenie dawnego ośrodka sportowego uniwersytetu Vita–Salute San Raffaele. Zostanie on sfinansowany ze zbiórki pieniędzy, zainaugurowanej przez mediolańskie małżeństwo celebrytów: Chiarę Ferragni i Fedeza. Zebrali oni już 3,8 mln euro.
Wkrótce decyzja Watykanu dotycząca formy uroczystości Wielkiego Tygodnia
Watykan poinformował w niedzielę, że zapadnie tam decyzja, dotycząca formy uroczystości Wielkiego Tygodnia pod przewodnictwem papieża Franciszka. W sobotę Prefektura Domu Papieskiego ogłosiła, że ceremonie odbędą się bez „fizycznej obecności wiernych”.
W komunikacie przekazanym dziennikarzom dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni oświadczył, że wszystkie uroczystości liturgiczne Wielkiego Tygodnia są potwierdzone.
„W chwili obecnej analizowane są metody ich realizacji i uczestnictwa, które uwzględniałyby środki bezpieczeństwa, wprowadzone w celu uniknięcia szerzenia się koronawirusa”
– dodał rzecznik Watykanu.
Napisał, że szczegóły dotyczące organizacji papieskich uroczystości będą przekazane do wiadomości, gdy tylko zostaną opracowane „zgodnie z rozwojem sytuacji epidemiologicznej”.
„Niezależnie od przewidzianej formy, liturgiczne uroczystości Wielkiego Tygodnia będą transmitowane w radiu i telewizji, także na całym świecie oraz na stronie Vatican News”
– wyjaśnił rzecznik.
⬆ Zakonnica modli się podczas modlitwy Anioł Pański na Placu Świętego Piotra w Watykanie. We współpracy z włoskimi środkami nadzwyczajnymi Watykan zamknął Plac Świętego Piotra i Bazylikę od 10 marca 2020 r. do 3 kwietnia 2020 r. Podczas modlitwy papież Franciszek modlił się za chorych, personel medyczny i wolontariuszy. Fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI
W sobotę wieczorem Prefektura Domu Papieskiego ogłosiła na swojej stronie internetowej, że uroczystości Wielkiego Tygodnia odbędą się bez „fizycznej obecności wiernych”. Taka decyzja nie ma precedensu. W wydanej nocie nie podano żadnych dodatkowych szczegółów. Nie wyjaśniono na przykład, jaki przebieg będzie miała msza w Niedzielę Palmową, a także Droga Krzyżowa, której miejscem jest zawsze rzymskie Koloseum.
Ponadto Prefektura Domu Papieskiego poinformowała w tym samym komunikacie, że do 12 kwietnia papieskie audiencje generalne i modlitwy Anioł Pański w południe będą dostępne wyłącznie w formie transmisji wideo, a zatem także, podobnie jak w tych dniach, bez udziału wiernych. Wcześniej zaznaczano, że chodzi o to, by uniknąć zakażeń koronawirusem w tłoku podczas kontroli przy wejściu na plac Świętego Piotra. Został on zamknięty.
Kolejne włoskie miasta zaostrzają przepisy o walce z epidemią
Władze kolejnych miast we Włoszech zaostrzają przepisy ograniczające możliwość wyjścia z domu i aktywności na powietrzu w dniach epidemii koronawirusa. W Rzymie burmistrz nakazała zamknięcie parków, w Sassari na Sardynii nie wolno spacerować i biegać.
Od soboty na mocy decyzji burmistrz Wiecznego Miasta Virginii Raggi zamknięte są do 25 marca wszystkie ogrodzone parki i place zabaw. W ostatnich dniach rzymianie przychodzili tam na spacery i gimnastykę, co było dozwoloną formą aktywności poza domem.
⬆ Burmistrz Rzymu Virginia Raggi umieszcza transparent z napisem „Wszystko będzie dobrze” na balkonie swojego apartamentu. Fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
Burmistrz Sassari na Sardynii Nanni Campus uznał, że w dniach obowiązywania rządowego dekretu o ograniczeniu przemieszczania się w mieście jest za dużo ludzi na ulicach i że nie udaje się uniknąć tłoku. Podpisał dlatego rozporządzenie zabraniające spacerów i joggingu – podały lokalne media.
Po Sassari jeździ samochód, z którego przez megafon nadawane są komunikaty dla mieszkańców nawołujące do przestrzegania przepisów i przypominające o karach za ich łamanie.
Burmistrz miasteczka Agropoli w regionie Kampania na południu zdecydował o użyciu dronów do monitorowania zachowań mieszkańców i tego, czy przestrzegają przepisów dotyczących poruszania się w czasie epidemii. Aparaty mają sygnalizować ewentualne zgromadzenia i sytuacje budzące niepokój.