Niemiecki przedsiębiorca Hans G. musi listownie przeprosić Natalię Nitek-Płażyńską za obrażanie Polaków; z kolei Nitek-Płażyńska musi przeprosić Hansa G. na Facebooku i Twitterze za to, że go nagrywała bez jego wiedzy – taki prawomocny wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski już zapowiedział złożenie kasacji w tej sprawie.
Na sali rozpraw w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku byli obecni w środę: Natalia Nitek-Płażyńska z pełnomocnikiem i prezesem Reduty Dobrego Imienia Maciejem Świrskim oraz adwokat Hansa G. Składowi sędziowskiemu przewodniczyła sędzia Małgorzata Zwierzyńska.
Środowa rozprawa kończy proces o ochronę dóbr osobistych przeciwko Hansowi G. Ten niemiecki przedsiębiorca był nagrywany przez Natalię Nitek-Płażyńską od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r. Zachowanie Hansa G. nagłośniła Telewizja Republika w marcu 2016 r., która wyemitowała nagrania. Hans G. krzyczał na nich: „Zabiłbym wszystkich Polaków, nie miałbym z tym problemu”, „f… stupid country” i „Idiot Polak”, a także słychać było naśladowanie dźwięku strzelania.
W lutym 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Hansa G. za winnego mowy nienawiści wobec Polaków. Sąd nakazał mu przeprosiny powódki i wpłatę zadośćuczynienia w wysokości 50 tysięcy złotych na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie.
Na początku II wojny światowej w lasach niedaleko Piaśnicy, Niemcy rozstrzelali ponad 12 tysięcy przedstawicieli inteligencji, a także osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej, które zostały przywiezione z III Rzeszy Niemieckiej. To właśnie kilkanaście kilometrów od tego historycznego miejsca znajduje się siedziba firmy Hansa G.
Od decyzji sądu pierwszej instancji odwołał się pełnomocnik niemieckiego biznesmena Piotr Malach.
⬆️ Sędzia Małgorzata Zwierzyńska podczas ogłoszenia wyrok. Fot. PAP/Adam Warżawa
W środę Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok. Hans G. musi pisemnie przeprosić Natalię Nitek-Płażyńską za naruszenie dóbr osobistych w postaci godności i świadomości narodowej. Przeprosiny w formie listownej muszą być podpisane. Kwotę zasądzoną na rzecz Muzeum Piaśnickiego sąd zmniejszył do 10 tys. zł.
Sąd nakazał też Natalii Nitek-Płażyńskiej opublikowanie przez miesiąc na Facebooku i Twitterze przeprosin za naruszenie dóbr osobistych Hansa G. poprzez nagrywanie i upublicznienie nagrań bez jego zgody. Jednocześnie Nitek-Płażyńska musi zapłacić 10 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i obciążona została kosztami zastępstwa procesowego w wysokości ok. 6 tys. zł.
Sędzia Małgorzata Zwierzyńska podkreślała, że Hans G. potrafił obrażać Polaków, co sam przyznał w chwilach zdenerwowania. Sąd nie znalazł jednak dowodów na potwierdzenie, że pochwalał postawę Adolfa Hitlera oraz wypowiadał słowa, że najlepszymi perfumami „dla Polaków byłby cyklon B.”.
⬆️ Powódka Natalia Nitek-Płażyńska przed rozpoczęciem rozprawy, 4 bm. w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Fot. PAP/Adam Warżawa
Natalia Nitek-Płażyńska nie kryła niezadowolenia z tego wyroku: „Działałam w wyższej sprawie” – powiedziała po wyjściu z sali sądowej.
„W tej sprawie nie wnioskowałam o żadne odszkodowanie, które wpłynęło do mnie, a do muzeum (…), bo jak widać dzisiaj cały czas jesteśmy świadkami tego, jak historia jest zakłamywana. Jestem dumna z tego, że jestem Polką i nie pozwolę sobie na to, żeby ktokolwiek nas poniżał. Nie jestem z wyroku zadowolona, a wręcz jestem nim zbulwersowana, ale mam wolę walki, żeby o tę ważną sprawę dalej walczyć.”
Nitek-Płażyńska podkreśliła, że „drugi raz tak samo by postąpiła, bo działała w interesie publicznym”.
Zdziwienia wyrokiem nie krył jej pełnomocnik radca prawny Jerzy Pasieka:
„Spodziewałem się innego wyroku. Nie rozumiem tego orzeczenia. Sąd uznaje z jednej strony, że jest dopuszczalne stosowanie nagrań bez zgody drugiej strony, a jednocześnie uznaje, że jest uzasadnione powództwo drugiej strony o naruszenie dóbr osobistych”
– powiedział radca prawny.
Prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski zapowiedział dalszą pomoc dla Natalii Nitek-Płażyńskiej.
„Aż do szczęśliwego zakończenia, czyli do tego, że pani Nitek-Płażyńska nie będzie musiała płacić na WOŚP, tak jak sobie zażyczył Niemiec, a za to Niemiec poniesie wszystkie koszty tego, że obrażał Polaków i polską godność, i mówił o rozstrzeliwaniu Polaków kilka kilometrów od miejscowości, w której Niemcy podczas II wojny światowej rozstrzeliwali polską inteligencję”.
Prezes Świrski podkreślił, że będzie składał w tej sprawie kasację.
Przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy toczyła się także sprawa karna przed Sądem Rejonowym w Wejherowie. W połowie grudnia ub. roku sąd skazał Hansa G. za znieważenie pięciu pracowników na karę 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok nie jest prawomocny.
Oba procesy, zarówno cywilny jak i karny, wspierała prawnie i finansowo Reduta Dobrego Imienia.