W Czechach od dziś ponownie obowiązuje stan wyjątkowy. Rząd wprowadził go bezpośrednio po zakończeniu poprzedniego stanu wyjątkowego, na którego przedłużenie nie zgodzili się posłowie. Część polityków zarzuca władzom działanie sprzeczne z konstytucją i podważanie decyzji parlamentu.
Izba Poselska zagłosowała w czwartek przeciwko rządowemu wnioskowi, który zakładał przedłużenie stanu wyjątkowego o 30 dni. Oznaczało to wygaśnięcie kluczowych restrykcji sanitarnych po 14 lutego.
Rząd ogłosił jednak ponowne wprowadzenie stanu wyjątkowego na wniosek władz samorządowych. Stan wyjątkowy będzie obowiązywał 14 dni, przy czym premier Andrej Babisz zapowiedział wniosek do parlamentu o jego przedłużenie.
„Gdyby nie doszło do przedłużenia stanu wyjątkowego, nastałby totalny chaos i doszłoby do zapaści czeskiej służby zdrowia. Stan wyjątkowy jest jedynym narzędziem pozwalającym rządowi walczyć z COVID-19”
– przekonywał premier.
Przewodniczący czeskiego Senatu Milosz Vystrczil w liście otwartym do rządu stwierdził, że wprowadzenie stanu wyjątkowego bezpośrednio po decyzji posłów o jego nieprzedłużeniu jest niezgodne z konstytucją. Podobnego zdania jest część konstytucjonalistów.
Nowy stan wyjątkowy w Czechach utrzymuje większość obowiązujących dotychczas obostrzeń. Od dziś w normalnych godzinach mogą pracować urzędy, a w bibliotekach mogą być wydawane książki.