Brytyjski premier Boris Johnson osobiście zwróci się podczas wirtualnego szczytu przywódców grupy G7 do prezydenta USA Joe Bidena, by przedłużył termin pozostania amerykańskich wojsk na lotnisku w Kabulu poza 31 sierpnia – podały w poniedziałek brytyjskie media.
Zwołany z inicjatywy premiera Wielkiej Brytanii – która w tym roku przewodniczy G7 – szczyt poświęcony sytuacji w Afganistanie odbędzie się we wtorek. Jak zauważają brytyjskie media, Johnson informując o terminie szczytu wyraźnie wskazał, że głównym tematem rozmów będzie chaotyczna ewakuacja ludzi z lotniska w Kabulu i zapobieżenie kryzysowi humanitarnemu. Dotychczas na lotnisku w stolicy Afganistanu lub w jego najbliższej okolicy zginęło 20 osób.
„Niezwykle ważne jest, by społeczność międzynarodowa współpracowała, by zapewnić bezpieczną ewakuację, zapobiec kryzysowi humanitarnemu i wesprzeć Afgańczyków, by zabezpieczyć zdobycze ostatnich 20 lat”
– napisał w niedzielę na Twitterze Johnson.
Chociaż przedstawiciele brytyjskiego rządu mówią, że „nie ma ustalonej daty” wycofania się Wielkiej Brytanii, przyznają, że bez wojsk amerykańskich na miejscu, pozostałe siły sojusznicze nie będą w stanie zabezpieczyć obszaru lotniska. Wielka Brytania wysłała do Afganistanu ponad 1000 żołnierzy, którzy zajmują się ewakuacją zarówno jej obywateli, jak i afgańskich współpracowników brytyjskich wojsk.
Informację o tym, że Johnson zwróci się do Bidena w sprawie przedłużenia obecności sił amerykańskich pośrednio potwierdził wiceminister spraw zagranicznych James Cleverly.
„Oczywiście im więcej czasu mamy, tym więcej ludzi możemy ewakuować i na to właśnie naciskamy”
– powiedział BBC.
Brytyjski ambasador w Afganistanie Laurie Bristow powiedział w niedzielę późnym wieczorem, że od 13 sierpnia brytyjskie siły ewakuowały prawie 6000 osób, a operacja nabiera coraz większego tempa. Nieco wcześniej ministerstwo obrony poinformowało, że ewakuowano dotychczas 5725 osób, z czego 3100 to afgańscy współpracownicy i ich rodziny.