Koncert Wolności i Solidarności w Filharmonii Narodowej Ukrainy w Kijowie uczcił przypadający w styczniu początek polskiej prezydencji w Radzie UE. Ukraińskie władze liczą, że w trakcie jej trwania i przy wsparciu Warszawy uda się im przyspieszyć negocjacje o członkostwie w Unii Europejskiej.
„Członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej jest tym, co polska prezydencja będzie starała się przybliżyć ze wszystkich naszych sił dyplomatycznych, politycznych i pod każdym innym względem” – powiedział pełniący obowiązki ambasadora RP Piotr Łukasiewicz.
„Dla Ukrainy, która codziennie przelewa krew, walczy w okopach i chroni się przed dronami i rakietami, członkostwo w UE (…), a w przyszłości prawdopodobnie też w NATO, jest jedyną zwycięską przyszłością” – podkreślił dyplomata w rozmowie z dziennikarzami.
Orkiestra Filharmonii Narodowej Ukrainy pod batutą polskiego dyrygenta Pawła Kotli wykonała utwory ukraińskiego kompozytora Maksyma Berezowskiego oraz polskich kompozytorów, Henryka Mikołaja Góreckiego i Andrzeja Panufnika. W partiach solowych wystąpiła polska sopranistka Justyna Khil.
Podczas koncertu Ukrainę reprezentowała m.in. wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej, parlamentu Ukrainy, Ołena Kondratiuk oraz zastępca ministra spraw zagranicznych Ołeksandr Miszczenko. Ze strony polskiej przybyła wiceszefowa MSZ Anna Radwan-Röhrenschef. Obecni byli też przedstawiciele akredytowanego w Kijowie korpusu dyplomatycznego.
Jarosław Godun, dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie, który zorganizował koncert, zwrócił uwagę, że w warunkach trwającej w Ukrainie wojny jest to wydarzenie wyjątkowe. „W trakcie koncertu w obwodzie kijowskim ogłoszono alarm powietrzny i poderwano samoloty, gdyż Rosjanie rozpoczęli duży atak” – podkreślił w rozmowie z PAP.